Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzowie Polski bez litości dla mistrza Szwajcarii

Marek Bluj
Siatkarze Asseco Resovii pewnie wygrali ostatni mecz w Lugano kończąc rozgrywki grupowe z kompletem punktów
Siatkarze Asseco Resovii pewnie wygrali ostatni mecz w Lugano kończąc rozgrywki grupowe z kompletem punktów CEV.LU
Siatkarze Asseco Resovii w ostatnim meczu grupy G Ligi Mistrzów pokonali na wyjeździe mistrza Szwajcarii Dragons Lugano 3:0. Mistrzowie Polski już wcześniej zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie i awans.

Dragons Lugano - Asseco Resovia 0:3 (23:25, 17:25, 18:25)

Dragons: Elgarten, Hietanen 8, Todorow 10, Valsecchi 4, Radziuk 12, Andrić 2, Rosić (libero) oraz Gelasio, Pokersnik 2, Tomsia 3. Trener Mario Motta.

Resovia: Drzyzga 3, Lyneel 11, Witczak 8, Holmes 11, Dryja 7, Śliwka 16, Wojtaszek (libero) oraz Perłowski 1, Penczew 4, Ignaczak (libero), Karakuła. Trener Andrzej Kowal.

Sędziowali: Giorgio Gnani (Włochy) i Martin Hudek (Czechy). Widzów: 1650.

Mistrzowie Polski przeszli przez rozgrywki grupowe jak burza. Wygrali wszystkie sześć spotkań za trzy punkty, tracąc zaledwie jeden set. Rywale ustępowali im o klasę lub nawet dwie. Do kolejnej fazy rywalizacji awansowały także Lotos Trefl Gdańsk i PGE Skra Bełchatów, która we wtorek pokonała u siebie Duklę Liberec 3:0.

W czwartek odbędzie się losowanie fazy play-off oraz ogłoszony zostanie gospodarz Final Four. Kandydatem numer 1 do organizacji turnieju finałowego jest Asseco Resovia. Cały siatkarski Rzeszów ma nadzieję, że te doniesienia się potwierdzą i wielki finał odbędzie się w kwietniu w Tauron Arenie Kraków.

Resoviacy przed meczem z Lugano mieli zapewniony awans i przeciwko mistrzowi Szwajcarii zagrali bez Bartosza Kurka, Thomasa Jaeschkego, Dmytra Paszyckiego i Lukasa Tichacka, którzy najpierw trenowali pod okiem II trenera Marcina Ogonowskiego (też został w domu), a wieczorem oglądali to jednostronne spotkanie w Rzeszowie przed telewizorami. Kiedy w Szwajcarii resoviacy przyspieszyli tempo akcji, wzmocnili zagrywkę, rywal nie miał nic do powiedzenia.

W pierwszej partii gospodarze, którzy nie mieli nic do stracenia, a do wygrania miejsce w challenge round Pucharu CEV, grali odważnie na zagrywce. W ataku także bardzo mocno się starali. Nasz zespół z kolei nie miał najlepszej zagrywki. Efekt? „Smoki” prowadziły 2, 3 punktami. Im bliżej końca, tym rzeszowska drużyna była staranniejsza i bardziej konsekwentna na zagrywce, na skrzydłach i na środku. Przez chwilę rywale grali punkt za punkt. Na blok Russella Holmesa atakiem ze środka odpowiedział Teodor Todorow, po chwili Andriej Radziuk ustrzelił z pola zagrywki Aleksandra Śliwkę i miejscowi prowadzili 21:20. Po kontrach Śliwki i Holmesa było 23:21 dla ekipy znad Wisłoka. 24. punkt zdobył Śliwka, przebijając się przez blok z Lugano (24:22). Brakujący punkt zdobył Dominik Witczak.

Drugie set Resovia, którą ze świecących pustkami trybun dopingowała grupa 50 kibiców z Rzeszowa, zaczęła trudną zagrywką, wywierając presję na miejscowych. Objęła prowadzenie 6:1 i 8:2. Po akcjach Śliwki i asie Fabiana Drzyzgi notowano 14:6 dla mistrzów Polski, którzy zapędzili oszołomionego trochę przeciwnika do kąta. Kiedy nasz zespół grał na pełnej koncentracji, to absolutnie dominował. Trzecia odsłona - także bez historii - dla naszej drużyny, która w środę wraca do domu.

Końcowa tabela grupy G:

1. Asseco Resovia61818:1

2. Volley Asse-Lennik61013:10

3. Dragons Lugano 678:12

4. Tomis Konstanca612:18

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24