Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moja Ula zginęła. Kierowca musi ponieść karę

Anna Janik
- Dziecka nic mi już nie wróci, ale ten, który odebrał jej życie, powinien ponieść karę. A żal i tak będę mieć, dopóki będę żyć - mówi Krystyna Gąsior, mama 21-letniej Uli.
- Dziecka nic mi już nie wróci, ale ten, który odebrał jej życie, powinien ponieść karę. A żal i tak będę mieć, dopóki będę żyć - mówi Krystyna Gąsior, mama 21-letniej Uli. Bartosz Frydrych
Świadkowie wypadku, w którym zginęła 21-letnia Ula twierdzą, że kierowcy ścigali się po lokalnej drodze. Nie pierwszy raz.

- Chciałam być na jej ślubie, a doczekałam się pogrzebu - ociera łzy Krystyna Gąsior, mama 21-letniej Uli. - Nie chcę się mścić, nie chcę niczyjej krzywdy, ale sprawca tego wypadku powinien odsiedzieć swoje i przemyśleć sobie parę spraw - dodaje.

Nie dotarła do domu

W niedzielę młodą mieszkankę Brzezin żegnała podczas pogrzebu cała wieś. Koleżanki trzymały w rękach białe róże, trumnę nieśli koledzy Uli z podstawówki. Ciało wynoszono z domu.

- Ula zginęła na zewnątrz, więc chcieliśmy, żeby jeszcze chwilę z nami pobyła. Ona też pewnie by tego chciała - ociera łzy babcia młodej dziewczyny.

Do tragedii, która wstrząsnęła całą wsią, doszło w środę, 10 lipca. Ula wracała od koleżanki. Było tuż przed godz. 22. Szła poboczem, lewą stroną drogi. Sąsiedzi widzieli, jak oświetlała sobie drogę telefonem komórkowym. W pewnym momencie, kilkadziesiąt metrów od rodzinnego domu, z całym impetem uderzyło w nią jadące od Wielopola Skrzyńskiego osobowe renault. Siła uderzenia wyrzuciła 21-latkę na pobliską łąkę.

- Usłyszeliśmy tylko piski, dlatego wybiegliśmy na drogę. Kiedy mąż usłyszał od ludzi, że to Ula leży w trawie, nogi się pod nim ugięły - załamuje głos Krystyna Gąsior. - Ona zginęła praktycznie na miejscu, bo samochód miał wybitą całą boczną szybę, lusterko, wgnieciony bok. Usłyszeliśmy tylko jeden głęboki oddech i zobaczyliśmy strużkę krwi wypływającą z buzi - spuszcza głowę.

Za kierownicą strażak ochotnik

Pomocy zaczął udzielać Uli kierowca renault, 24-letni Marek M., strażak ochotnik z tej samej miejscowości. Przed nim jechał oplem jego kolega. Jak wynika z policyjnych notatek, Marek M. na prostym odcinku drogi nagle zmienił pas z prawego na lewy. Dlaczego?

- Twierdził, że zobaczył coś leżącego na drodze, dlatego gwałtownie odbił. Pieszej nie zauważył, bo oślepiły go światła jadącego z naprzeciwka samochodu - wyjaśnia kom. Paweł Międlar z KWP w Rzeszowie. - Kierowca był trzeźwy - zaznacza.

Świadkowie, w tym m.in. sąsiad państwa Gąsiorów, który siedział na huśtawce dokładnie naprzeciw miejsca wypadku zeznaje jednak, że kierowcy się po prostu ścigali, chcąc za wszelką cenę wyprzedzić. Dwa rozpędzone auta były podobno widziane już w sąsiedniej miejscowości. Drogę hamowania samochodu Marka M. sąsiedzi oszacowali na ok. 40 metrów.

- Musiał mieć ponad setkę, nie ma siły. Zresztą to nie pierwsza taka sytuacja, że młodzi urządzają sobie tu rajdy. Koło remizy, co chwila słychać ryk silników i pisk opon. Czy zawsze musi dojść do tragedii, żeby młodzi zaczęli myśleć? - pyta babcia Uli.

Tragedia dwóch rodzin

Mimo krwotoku wewnętrznego i obrzęku mózgu 21-latka nie zmarła na miejscu. Z pękniętą wątrobą, nerką, śledzioną i uszkodzonymi płucami trafiła do rzeszowskiego szpitala. Zmarła następnego dnia.

- Była taka szczęśliwa, bo tyle co dostała w Dębicy pracę, kupiła nawet samochód, żeby tam dojeżdżać… - mówi mama Uli.

Na razie Marek M. nie usłyszał zarzutów spowodowania śmiertelnego wypadku.

- Akta sprawy dostaliśmy 12 lipca. Na miejscu pracował biegły, przeprowadzone zostały oględziny. Dopiero analizujemy ten materiał, bo pojawiło się dwie lub nawet trzy wersje przebiegu zdarzeń - tłumaczy prok. Dariusz Brzykowski, prokurator rejonowy w Ropczycach. - Jedną jest ta o dwóch samochodach poruszających się z nadmierną prędkością - zaznacza.

W miejsce gdzie zginęła Ula, mieszkańcy Brzezin do dziś przynoszą znicze.

- Tragedia, wielka tragedia i dla jednych i dla drugich rodziców, bo przecież oni się wszyscy znali. Siostra Marka chodziła do klasy ze starszą siostrą Uli - kręcą głową mieszkańcy Brzezin. - Jego też szkoda, bo ma już swoją karę, do końca życia sobie tego nie daruje - dodają.

Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24