Na bocznym torze: Cudu w Lublinie nie było. Derby z krośnianami

W Lublinie nie zdarzył się cud, rzeszowianie przegrali i w kolejnym sezonie będą w derbach potykac się z krośnianami. Na tak niskim poziomie drużyna znad Wisłoka nie była nigdy. Z Marmą było niektórym źle, ale bez Marmy jakby gorzej.

W weekend mieliśmy nie pierwsze i nie ostatnie w tym roku święto biegania w stolicy Podkarpacia. Jesienna pogoda nie odstarszyła ani młodych, ani starszych amatorów ruchu na świeżym powietrzu. Przez dwa dni w Rzeszowie na różnych dystansach startowało dobrze ponad dwa tysiące osób. To nie koniec. 11 listopada na ulicy Rejtana uczestnicy 4. PKO Biegu Niepodległości ponownie utworzą żywą, biało- czerwoną flagę. I pomyśleć, że kiedyś na widok człowieka uprawiającego jogging ludzie w Polsce pukali się w czoło.

Każdy ma ambicje, chce wygrywać, awansować, być wyżej. Niby nic w tym złego, ale sukces niekiedy poprzedza ogromne kłopoty. Szczególnie w przypadku klubów o kruchych podstawach finansowych. Rok temu w Nowotańcu panowała euforia. Kibice zespołu nie mogli uwierzyć, że beniaminek 3 ligi znalazł sposób na takie firmy jak Stal Rzeszów czy Motor Lublin. Dziś Cosmos ma po 10 meczach 0 punktów w 4 lidze, a na pojednek do Przemyśla nie zdołał dojechać. Niektórzy mawiają czasem, że “trzeba grać w swojej lidze”.

STADION. Na PGE Narodowym była fiesta