Przedstawiciele firm z tego kraju obawiają się, że spowoduje to pogorszenie standardów socjalnych i nieuczciwą konkurencję.
Od 1 maja 2011 r. obywatele Estonii, Łotwy, Litwy, Polski, Słowacji, Słowenii, Czech i Węgier będą mieli całkowity dostęp do rynku pracy w Niemczech.
Firmy budowlane z nowych państw członkowskich UE będą od maja 2011 zobowiązane płacić swoim pracownikom taryfowe wynagrodzenie minimalne, zagwarantować ustawowy urlop i brać udział w systemie urlopowym SOKA-BAU (to „kasa urlopowa“ branży budowlanej, która ma zagwarantować pracownikom w branży budowlanej wypłatę wynagrodzenia urlopowego).
Utrzymany zostanie tym samym minimalny standard dla pracujących w Niemczech zakładów krajowych i zagranicznych, co ma chronić również przed tanią i konkurencyjną siłą roboczą i nieuczciwą konkurencją.
Strona niemiecka przypomina także, że ustawa o delegowaniu pracownika w dalszym ciągu nie traci ważności.
Dla Niemców to ciągle za mało. Frank Dupré z Centralnego Stowarzyszenia Niemieckiego Budownictwa (ZDB), Dietmar Schäfer z Przemysłowego Związku Budownictwa (IG BAU) oraz Thomas Schleicher z Federacji Niemieckiego Przemysłu Budowlanego (HDB) mimo utworzonych „wspólnych reguł gry” domagają się skutecznych kontroli i jasnych sankcji wobec tych, którzy będą łamać prawo.
To, co ich zdaniem, budzi niepokój to koniec (po 1 maja br.) obowiązku meldowania wysyłanych do Niemiec pracowników w Federalnej Dyrekcji Finansowej w Kolonii. Oznacza on brak możliwości celowego sprawdzania i dochodzenia roszczeń.
Zagraniczne (w tym polskie) firmy budowlane nie muszą też odprowadzać świadczeń socjalnych w Niemczech. Mają to robić w kraju, z którego pracownik pochodzi.
W ten sposób, zdaniem strony niemieckiej, krajowe firmy będą zagrożone poprzez dumping cenowy, a średnie płace krajowe staną pod silną presją.
Na podstawie materiałów przygotowanych przez Kancelarię K & W i www.finanzamt.pl
Ważne
• Od prawie 30 lat obowiązuje w Niemczech zakaz wypożyczania pracowników tymczasowych w budownictwie. Wszedł w życie w 1 stycznia 1982 r. i miał służyć zwalczaniu nielegalnej pracy na budowach.
Spowodowało to nierówne traktowanie przemysłu budowlanego i innych działów gospodarki, a nawet w samym budownictwie, bo zakaz obowiązuje dla branży budowlanej, ogrodnictwie, montażu rusztowań i dekarzy. Nie obowiązuje zaś dla zakładów malarskich i lakierniczych, stolarskich czy handlu instalacjami.
• We wrześniu 1994 r. nieco rozluźniono rygorystyczne prawo z 1982 r. Weszły wówczas w życie inne przepisy dotyczące branży budowlanej, które zezwalały na to, żeby w razie potrzeby pracodawca mogł dać do dyspozycji swojego pracownika innemu pracodawcy z tej branży.
Pozwoliło to na zwiększenie konkurencyjności i elastyczności przedsiębiorstw w budownictwie oraz na uniknięcie zwolnień i skrócenia czasu pracy.
Zakaz zarobkowego wypożyczania pracownika dostarczania został złagodzony pod trzema względami: 1. poprzez możliwość wypożyczania pracownika w celu uniknięcia zwolnień i skrócenia czasu pracy w małych firmach zatrudniających poniżej 50 pracowników
2. poprzez możliwość wypożyczania pracownika pomiędzy firmą budowlaną posiadającą pozwolenie na wypożyczenie a inną firmą budowlaną
3. poprzez trójstronny powszechny zbiorowy układ pracy.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zapendowska nie pokazuje się już publicznie. Jej ostatnie zdjęcie trafiło do sieci
- Kożuchowska z mężem sfotografowani na komunii syna. Wyglądała jak pierwsza dama |FOTO
- Tak Agata Duda wystroiła się na pogrzeb. Wszyscy na nią patrzyli [ZDJĘCIA]
- Pogrzeb Zielińskiego z najwyższymi honorami. Na ceremonii prezydent z żoną