Na pełnej czajce: Jak te chłopaki pięknie „Szydełkują”! - pisze w swoim felietonie red. Michał Czajka

Oto w sobotę na Hutniczej w Stalowej Woli spotyka się zespół z 7. i 15. miejsca i mógł to ktoś przewidzieć? Ten ze strefy spadkowej wręcz „roznosi” rywala. Górnik nie miał nic do powiedzenia, a zespołowi ze Stalowej Woli wychodziło wszystko. Podopieczni trenera Szymona Szydełki zagrali wręcz perfekcyjnie.

Cytując słynnego „Siarę” z polskiego klasyka kinowego „Kiler” można śmiało powiedzieć: „Stalówko! Jak Ty mnie zaimponowałaś w tej chwili!”. Nie od dziś wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc może Stal nie ograniczy się w tym sezonie do walki tylko o utrzymanie... Może jednak o tym nie mówmy, ale mam nadzieję, że w sobotę widzieliśmy zespół, który w tym stylu dokończy sezon. Może ten styl nazwiemy „Szydełkowaniem”. Może trener by się nie obraził.

Tymczasem inna Stal, ta z Mielca zapewniła swoim kibicom emocje do samego końca. Mecz z Odrą takim pełnym happy endem się nie skończył, ale wyrównać się udało. Zaraz potem w necie obrodziło komentarzami: „Z czym do ekstraklasy?”, „Wstyd” itp. Jakież to polskie... Byle tak komuś „dowalić”. Sezon się skończył? Stal już ma „pozamiatane”? Nie! Akurat my na Podkarpaciu nie byliśmy zadowoleni z takiej niespodzianki, ale chwilę wcześniej pisałem o zaskakującym rozstrzygnięciu w Stalowej Woli, więc te niespodzianki to też przecież część futbolu, który tak bardzo kochamy.

Na sam koniec chciałbym wspomnieć o Łukaszu Szczoczarzu, który zdecydował się zawiesić buty na kołku. Czy ktoś jest kibicem Stali, czy Resovii, to jednak chyba przyzna, że „Szczota”, był wyrazistą postacią podkarpackiej piłki i zawsze szkoda, jak taki zawodnik decyduje się na zakończenie kariery. Dzięki chłopie za te wszystkie lata. Taką decyzję podjąłeś i szanujemy to.

ZOBACZ TAKŻE - Sylwia Matuszczyk, nowa piłkarka ręczna Eurobudu JKS-u: Przenosiny do Jarosławia mogą mi pomóc [STADION]