MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na Podkarpaciu dłużników alimentacyjnych tylko nieznacznie ubyło

Małgorzata Motor
Archiwum
Nieznany adres zamieszkania albo brak jakichkolwiek dochodów. To najczęstsze utrudnienia, na jakie napotykają komornicy. Efekt tego jest taki, że pieniądze za niesolidnych rodziców wciąż musi płacić państwo. Na jedno dziecko wypada średnio 300 - 400 zł.

- Fundusz Alimentacyjny to dla samotnych kobiet jakaś forma gwarancji. Ale to i tak kropla w morzu potrzeb - twierdzi pani Magdalena z Rzeszowa, która samotnie wychowuje kilkunastoletnią córkę.

Jej mąż nigdy nie poczuwał się do obowiązku płacenia na córkę.

- Od kiedy przyszła na świat, cały czas borykam się z długami. Nigdy wcześniej nie miałam takich problemów - żali się pani Magdalena.

Na dziecko, na które drugi rodzic nie łoży, pieniądze są wypłacane z Funduszu Alimentacyjnego w wysokości zasądzonych alimentów. Nie więcej jednak niż 500 zł.

Dodatkowo komornik musi potwierdzić, że przyznane przez sąd alimenty nie są ściągane co najmniej przez dwa miesiące. Trzeba więc postarać się u niego o zaświadczenie o nieściągalności alimentów.

Chociaż w piątek zaczął się nowy okres wypłaty alimentów z Funduszu Alimentacyjnego, to ośrodki pomocy społecznej wciąż zasypywane są wnioskami.

- Do końca września zostało złożonych już ok. 700 wniosków, z czego wydanych decyzji o przyznaniu pomocy z funduszu zostało już 320. Dla porównania, w poprzednim okresie wypłat alimentów, czyli od października 2009 do września tego roku, wydaliśmy 858 decyzji. W tym uprawnionych było 1164 dzieci - wylicza Aleksandra Wyspiańska, kierownik sekcji dodatków mieszkaniowych i świadczeń alimentacyjnych w MOPS w Rzeszowie.

Podobnie sytuacja wygląda w przemyskim ośrodku pomocy społecznej.

- W sierpniu wpłynęło do nas ponad 300 wniosków i tyle też wydaliśmy decyzji. Z kolei we wrześniu było tych wniosków mniej, bo w granicach 200 - 250 zł. Dotyczą najczęściej 2 lub 3 dzieci od 300 do 500 zł na każde - tłumaczy Jadwiga Lis z MOPS w Przemyślu.

Pierwsze pieniądze ośrodki zaczną wypłacać w połowie miesiąca. Od kiedy jest fundusz alimentacyjny, który daje możliwość wypłacania nawet 500 zł na dziecko, połowa wnioskodawców zdążyła już wystąpić do sądu o podwyższenie alimentów. Sąd zazwyczaj przychyla się i zasądza wyższe świadczenia. Problem w tym, że za niesolidnych rodziców płaci państwo, czyli my wszyscy. A dyrektorzy ośrodków wciąż skarżą się na niską ściągalność. Tylko w Rzeszowie jest ok. 1 tys. dłużników. W Przemyślu niewiele mniej, bo 700.

- Ściągalność jest niska i tylko nieznacznie się podwyższyła, bo brakuje napiętnowania społecznego. Najgorsze, że nawet pracodawcy mają w tym swój udział. Przymykają oko na takiego niesolidnego rodzica i nie wykazują, że ma dochody. A przecież to rodzic powinien płacić na swoje dziecko, a nie państwo - podkreśla Alicja Łabęcka, prezes Stowarzyszenia "Godne życie dla dzieci".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24