- Fundusz Alimentacyjny to dla samotnych kobiet jakaś forma gwarancji. Ale to i tak kropla w morzu potrzeb - twierdzi pani Magdalena z Rzeszowa, która samotnie wychowuje kilkunastoletnią córkę.
Jej mąż nigdy nie poczuwał się do obowiązku płacenia na córkę.
- Od kiedy przyszła na świat, cały czas borykam się z długami. Nigdy wcześniej nie miałam takich problemów - żali się pani Magdalena.
Na dziecko, na które drugi rodzic nie łoży, pieniądze są wypłacane z Funduszu Alimentacyjnego w wysokości zasądzonych alimentów. Nie więcej jednak niż 500 zł.
Dodatkowo komornik musi potwierdzić, że przyznane przez sąd alimenty nie są ściągane co najmniej przez dwa miesiące. Trzeba więc postarać się u niego o zaświadczenie o nieściągalności alimentów.
Chociaż w piątek zaczął się nowy okres wypłaty alimentów z Funduszu Alimentacyjnego, to ośrodki pomocy społecznej wciąż zasypywane są wnioskami.
- Do końca września zostało złożonych już ok. 700 wniosków, z czego wydanych decyzji o przyznaniu pomocy z funduszu zostało już 320. Dla porównania, w poprzednim okresie wypłat alimentów, czyli od października 2009 do września tego roku, wydaliśmy 858 decyzji. W tym uprawnionych było 1164 dzieci - wylicza Aleksandra Wyspiańska, kierownik sekcji dodatków mieszkaniowych i świadczeń alimentacyjnych w MOPS w Rzeszowie.
Podobnie sytuacja wygląda w przemyskim ośrodku pomocy społecznej.
- W sierpniu wpłynęło do nas ponad 300 wniosków i tyle też wydaliśmy decyzji. Z kolei we wrześniu było tych wniosków mniej, bo w granicach 200 - 250 zł. Dotyczą najczęściej 2 lub 3 dzieci od 300 do 500 zł na każde - tłumaczy Jadwiga Lis z MOPS w Przemyślu.
Pierwsze pieniądze ośrodki zaczną wypłacać w połowie miesiąca. Od kiedy jest fundusz alimentacyjny, który daje możliwość wypłacania nawet 500 zł na dziecko, połowa wnioskodawców zdążyła już wystąpić do sądu o podwyższenie alimentów. Sąd zazwyczaj przychyla się i zasądza wyższe świadczenia. Problem w tym, że za niesolidnych rodziców płaci państwo, czyli my wszyscy. A dyrektorzy ośrodków wciąż skarżą się na niską ściągalność. Tylko w Rzeszowie jest ok. 1 tys. dłużników. W Przemyślu niewiele mniej, bo 700.
- Ściągalność jest niska i tylko nieznacznie się podwyższyła, bo brakuje napiętnowania społecznego. Najgorsze, że nawet pracodawcy mają w tym swój udział. Przymykają oko na takiego niesolidnego rodzica i nie wykazują, że ma dochody. A przecież to rodzic powinien płacić na swoje dziecko, a nie państwo - podkreśla Alicja Łabęcka, prezes Stowarzyszenia "Godne życie dla dzieci".
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]