Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na szczęście, poczuliśmy się normalnie

mbluj
Ryan Millar,to jeden z najbardziej utytułowanych graczy w PlusLidze.
Ryan Millar,to jeden z najbardziej utytułowanych graczy w PlusLidze. Krzysztof Łokaj
Rozmowa z Ryanem Millarem, środkowym Asseco Resovii

- W pierwszym, przegranym meczu z Politechniką obchodziłeś urodziny. Czyżby wtorkowe zwycięstwo w Warszawie była "odpłatą" za tamten niechciany prezent?

- Można rzeczywiście powiedzieć, że tak, ale do pewnego stopnia. Faktem jest, iż z jakiegoś powodu nie najlepiej gramy w tej hali. Wtorkowy mecz był z mojego punktu widzenia dziwny. Pierwsze dwa sety oni grali naprawdę dobrze, a my tragicznie. A później to oni zaczęli psuć, a my zaczynaliśmy grać naprawdę nieźle. Uważam, że tu nie ma innego wytłumaczenia, po prostu zaczęliśmy grać dobrze. Inna sprawa, że w pierwszych dwóch setach nie mogliśmy już grać gorzej, graliśmy bez energii, bez niczego.

- To co się robi kiedy nic, absolutnie żadny element gry nie wychodzi?

- Nie wiem. Chyba należy po prostu pracować, robić swoje, starać się pracować i robić swoje jak najlepiej, licząc na to, że i inne elementy się odwrócą. I to właśnie tak wyglądał trzeci set. Oni zaczęli robić nieco więcej błędów w zagrywce, a nasz serwis z kolei się polepszył. I to już cały mecz. Oczywiście, cieszymy się z wygranej. Ale takie mecze nie są łatwe, szczególnie jak widać dotyczy to spotkań z AZS-em.

- Byliście po długiej przerwie od intensywnych meczów, co stało na przeszkodzie, żeby wejść w spotkanie z Politechniką na luzie i z motywacją?

- Po okresie przyzwyczajenia do gry 3 razy w tygodniu, podróżowania, mieliśmy 2 tygodnie intensywnego treningu, ale praca wyglądała inaczej. Wydaje mi się, że wyskoczyliśmy z rytmu naszej gry. I to tak wygląda dla mnie. Szczęśliwie, w trzecim secie poczuliśmy się tak jak czujemy się i gramy normalnie.

- Popatrzmy teraz z dystansem na wasze mecze z Sisleyem Treviso i udział w CEV Cup. W europejskich pucharach uczestniczyło kilka polskich drużyn, jak oceniasz udział i poziom polskich zespołów w porównaniu do zagranicznych przeciwników?

- Mogę stwierdzić z całą pewnością, że topowe drużyny z Polski, mogą stawić czoło każdemu zespołowi z pozostałych lig. My sami daliśmy temu dowód przynajmniej w pierwszym meczu z Sisleyem, ale pokazała to też ZAKSA czy Skra. I jestem pewien, że żadna włoska, bądź inna europejska drużyna, kiedy ma się spotkać się z polskim przeciwnikiem, to nie zakłada że będzie to łatwy mecz. Liga udowadnia krok po kroku, że następuje stopniowa poprawa w jakości gry i to dobrze, bo tak liga musi i zasługuje na to, żeby być silną. To ważna liga, ważny sport, ze względu na widzów, kibiców, media. I to ważne dla tej ligi, żeby rosła. I z tego co słyszałem, w tym roku, liga jest bardzo silna. I ma szanse być jedną z najważniejszych lig na świecie.

- Miejmy więc nadzieję, że do polskiej ligi przybywać będą inni światowej sławy zawodnicy, bo chyba to jest ważny czynnik rozwoju.

- Oczywiście. Będzie to bardzo istotne i będzie szło w parze z rozwojem. Bez wątpienia kluczowym czynnikiem będą tutaj warunki finansowe dla zawodników. To jest w końcu nasza praca i tego typu warunki są bardzo istotne. Niemniej jednak, wraz z rozwojem ligi, rośnie entuzjazm, zainteresowanie, rośnie ilość sponsorów, i wobec tego rosną inwestycje w drużyny. To prawdopodobnie pozwoli na przyciągnięcie zagranicznych topowych graczy i pomoże w rozwoju polskiej ligi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24