Chor. Agnieszka Węgrzyn w połowie marca z grupą przyjaciół wybrała się na narty do Włoch.
- Podróż była długa, jechaliśmy autobusem. Tuż za austriacko-włoską granicą zatrzymaliśmy się na parkingu na kawę. Chciałam najpierw rozprostować kości - opowiada pani Agnieszka - 6 lat służby w straży granicznej, w tym 5 na polsko - ukraińskim przejściu w Medyce, specjalizuje się w wykrywaniu fałszywych dokumentów.
Stukanie z wewnątrz
Gdy przechodziła obok tira-chłodni na holenderskich numerach rejestracyjnych, usłyszała cichy odgłos, jakby pukanie z wewnątrz.
- To było zaskakujące, bo z chłodni nie powinno być żadnych odgłosów. Zaintrygowało mnie to, zastukałam w skrzynię. Wtedy odpowiedziały mi wyraźniejsze odgłosy stukania - opowiada strażniczka.
Kierowana zawodowym instynktem, postanowiła, że musi otworzyć tira. Jego kierowcy nie było w pobliżu. Z pomocą znajomego odnalazła go w barze. Okazał się nim Holender. Poprosili o otworzenie tira, ale on zaprotestował. Tłumaczył, że wiezie lekarstwa z Grecji do Holandii.
- Uparłam się. Sytuacji przyglądali się włoscy kierowcy. Któryś zadzwonił po policję. Po 20 minutach przyjechało czterech policjantów, otworzyli tira. Byli bardzo zaskoczeni sytuacją - wspomina pani Agnieszka.
Z chłodni wyszło siedmiu młodych Pakistańczyków. Mieli ok. 20 - 25 lat. Siedzieli pomiędzy paletami z lekarstwami. Włoscy policjanci nie mieli tylu kajdanek, dlatego skuli ich parami.
Wykazała się odwagą
Po powrocie do pracy o urlopowej przygodzie chor. Agnieszka Węgrzyn opowiedziała kolegom.
- Wykazała się wielką odwagą. Dzisiaj przerzuty ludzi to zorganizowane działanie, prowadzone przez mafie. Często ingerencja w coś takiego jest niebezpieczna, zwłaszcza, gdy jest się w obcym kraju, poza służbą - twierdzi mjr Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
- Jestem bardzo dumny z postawy swojej funkcjonariuszki. Pokazała, że nie tylko na służbie, ale również poza nią, jest się funkcjonariuszem - mówi mjr Robert Inglot, komendant Placówki SG w Medyce.
Wykryła przestępstwo i, prawdopodobnie, uratowała życie Pakistańczykom - dodaje mjr Inglot.
Przemyt do Europy
Chor. sztab. Marek Magda, kolega z pracy pani Agnieszki, podejrzewa, że Pakistańczycy mogli trafić do Europy szlakiem przemytniczym z Turcji przez Grecję. Przez kilka miesięcy uczestniczył w szkoleniu, w ramach misji agencji Frontex, na granicy turecko - greckiej. Tam często dochodzi do nielegalnych imigracji do Unii Europejskiej.
- Naszym zadaniem było wykrywanie osób nielegalnie przekraczających granicę. Skala jest ogromna. W ciągu zaledwie miesiąca, tylko polscy funkcjonariusze uczestniczący w tym programie, wykryli w tym miejscu dwustu nielegalnych imigrantów - mówi chor. sztab. Magda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Blanka weźmie udział w "TzG"? Krótki komentarz jest bardzo wymowny
- Golec posyła gorące spojrzenia rozgogolonej Roksanie Węgiel. Mina jego żony to hit!
- Andrzej Sołtysik przeszedł na islam! Oto, co potem zrobił z chrztem własnego dziecka
- Co się dzieje z Margaret? Oko czerwone, krzyż na piersi... Niepokojące!