MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na urlopie wykryła imigrantów przemycanych w tirze-chłodni

Norbert Ziętal
Chor. Agnieszka Węgrzyn na urlopie we Włoszech wykryła przemyt ludzi. Pokazuje zdjęcia z tego zdarzenia.
Chor. Agnieszka Węgrzyn na urlopie we Włoszech wykryła przemyt ludzi. Pokazuje zdjęcia z tego zdarzenia. Norbert Ziętal
- Prawdopodobnie uratowała życie Pakistańczykom - mówią funkcjonariusze graniczni o swojej koleżance Agnieszce Węgrzyn pracującej na granicy w Medyce.

Chor. Agnieszka Węgrzyn w połowie marca z grupą przyjaciół wybrała się na narty do Włoch.

- Podróż była długa, jechaliśmy autobusem. Tuż za austriacko-włoską granicą zatrzymaliśmy się na parkingu na kawę. Chciałam najpierw rozprostować kości - opowiada pani Agnieszka - 6 lat służby w straży granicznej, w tym 5 na polsko - ukraińskim przejściu w Medyce, specjalizuje się w wykrywaniu fałszywych dokumentów.

Stukanie z wewnątrz

Gdy przechodziła obok tira-chłodni na holenderskich numerach rejestracyjnych, usłyszała cichy odgłos, jakby pukanie z wewnątrz.

- To było zaskakujące, bo z chłodni nie powinno być żadnych odgłosów. Zaintrygowało mnie to, zastukałam w skrzynię. Wtedy odpowiedziały mi wyraźniejsze odgłosy stukania - opowiada strażniczka.

Kierowana zawodowym instynktem, postanowiła, że musi otworzyć tira. Jego kierowcy nie było w pobliżu. Z pomocą znajomego odnalazła go w barze. Okazał się nim Holender. Poprosili o otworzenie tira, ale on zaprotestował. Tłumaczył, że wiezie lekarstwa z Grecji do Holandii.

- Uparłam się. Sytuacji przyglądali się włoscy kierowcy. Któryś zadzwonił po policję. Po 20 minutach przyjechało czterech policjantów, otworzyli tira. Byli bardzo zaskoczeni sytuacją - wspomina pani Agnieszka.

Z chłodni wyszło siedmiu młodych Pakistańczyków. Mieli ok. 20 - 25 lat. Siedzieli pomiędzy paletami z lekarstwami. Włoscy policjanci nie mieli tylu kajdanek, dlatego skuli ich parami.

Wykazała się odwagą

Po powrocie do pracy o urlopowej przygodzie chor. Agnieszka Węgrzyn opowiedziała kolegom.

- Wykazała się wielką odwagą. Dzisiaj przerzuty ludzi to zorganizowane działanie, prowadzone przez mafie. Często ingerencja w coś takiego jest niebezpieczna, zwłaszcza, gdy jest się w obcym kraju, poza służbą - twierdzi mjr Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.

- Jestem bardzo dumny z postawy swojej funkcjonariuszki. Pokazała, że nie tylko na służbie, ale również poza nią, jest się funkcjonariuszem - mówi mjr Robert Inglot, komendant Placówki SG w Medyce.

Wykryła przestępstwo i, prawdopodobnie, uratowała życie Pakistańczykom - dodaje mjr Inglot.

Przemyt do Europy

Chor. sztab. Marek Magda, kolega z pracy pani Agnieszki, podejrzewa, że Pakistańczycy mogli trafić do Europy szlakiem przemytniczym z Turcji przez Grecję. Przez kilka miesięcy uczestniczył w szkoleniu, w ramach misji agencji Frontex, na granicy turecko - greckiej. Tam często dochodzi do nielegalnych imigracji do Unii Europejskiej.

- Naszym zadaniem było wykrywanie osób nielegalnie przekraczających granicę. Skala jest ogromna. W ciągu zaledwie miesiąca, tylko polscy funkcjonariusze uczestniczący w tym programie, wykryli w tym miejscu dwustu nielegalnych imigrantów - mówi chor. sztab. Magda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24