Na "wnuczka" wyłudził 20 tysięcy złotych. Oszust wpadł w ręce policji

W poniedziałek, przed południem, w mieszkaniu starszej kobiety, mieszkającej w Stalowej Woli, zadzwonił telefon. Ze słuchawki dobiegał męski głos. Młoda osoba przedstawiła się za syna gospodyni i poprosiła o pomoc finansową. Rozmówca twierdził, że znalazł się w nieoczekiwanej potrzebie, spowodował wypadek drogowy, w którym ktoś ucierpiał i aby uniknąć kłopotów musi pilnie zapłacić swej ofierze. Starsza kobieta obiecała pomoc finansową.

Po upływie kilku minut w mieszkaniu pojawił się mężczyzna, który oświadczył, ze przyszedł po pieniądze dla syna kobiety. Ta sam oddała mu pieniądze. Po całym zdarzeniu mieszkanka Stalowej Woli zadzwoniła do syna. Okazało się, że została oszukana.

- Mężczyznę zatrzymano kilka godzin po tym, jak wyłudził pieniądze od mieszkanki Stalowej Woli. Oszust wpadł w ręce policjantów, gdy również metodą "na wnuczka" próbował naciągnąć mieszkankę Tarnobrzega - informuje Paweł Międlar z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.

Policja przypomina, że oszuści działający metodą na tzw. "wnuczka" wprowadzają swoje ofiary w błąd podając się za członka rodziny, prowadzą rozmowę w taki sposób, że potencjalna ofiara sama "zgaduje", iż rozmawia z kimś z krewnych. Pamiętajmy, że wystarczy jeden telefon do bliskich, aby potwierdzić, z kim mamy do czynienia.