Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nastolatka z Mielca po dopalaczach straciła przytomność na ulicy

Joanna Tarnowska
Na forach internetowych wpisując nazwę tego dopalacza można dowiedzieć się, że "TaiFun” daje "niezłego kopa”, ale jest słaby. Jest chemicznym komponentem o działaniu zbliżonym do marihuany.
Na forach internetowych wpisując nazwę tego dopalacza można dowiedzieć się, że "TaiFun” daje "niezłego kopa”, ale jest słaby. Jest chemicznym komponentem o działaniu zbliżonym do marihuany.
17-letnia dziewczyna w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Mielcu. Razem ze swoim chłopakiem palili dopalacze o nazwie TaiFun. Lekarze przez dwa dni walczyli o jej życie.

Dwójka młodych ludzi zasłabła w czwartkowy wieczór podczas spaceru ulicą Lelewela w Mielcu. Widząc słaniającą się parę przechodnie wezwali pogotowie.

- Dziewczyna straciła przytomność i natychmiast trafiła na oddział ratunkowy. Druga ekipa ratowników zajmowała się chłopakiem, który czuł się nieco lepiej. 20-latek przyznał się, że palili dopalacz o nazwie "TaiFun" - mówi podkom. Wiesław Kluk, rzecznik mieleckiej policji.

Trudne do wykrycia

To już trzeci zarejestrowany w Mielcu w ostatnim czasie przypadek utraty przytomności po dopalaczach.

- Stan tej dziewczyny określiłbym jako ciężki. Nasze badania, niestety, nie wykryły żadnych znanych toksycznych substancji w jej organizmie - informuje Andrzej Graca ordynator SOR w szpitalu w Mielcu.

Laboratoria medyczne w całym kraju mają duże trudności ze zidentyfikowaniem środków, które w podobnych sytuacjach odpowiadają za zatrucie. Dlatego leczy się jedynie objawy np. poprzez stosowanie kroplówek, podawanie tlenu i leków regulujących ciśnienie.

To już prawdziwa plaga

Dopalacze, które reklamuje się jako legalną alternatywę dla narkotyków, działają na układ nerwowy, krążenia, pokarmowy i dokrewny. Ich zażycie może skutkować bólami głowy, kołataniem serca, wysokim ciśnieniem, wymiotami, bólami brzucha, drgawkami i halucynacjami. Nie można określić ich bezpiecznej dawki. Zależy od użytych w dopalaczach składników i ich proporcji.

- Przed rokiem leczyliśmy pojedynczych pacjentów, którzy byli pod wpływem środków odurzających innych niż alkohol. - dodaje ordynator. - Diagnostyka była prostsza, gdyż chodziło o substancje narkotyczne, które nasze testy z łatwością wykrywają w organizmie pacjenta. To ułatwiało zastosowanie szybkiego i prawidłowego leczenia. Teraz stanęliśmy przed zupełnie nowym problemem diagnostyczno-leczniczym.

Używanie tzw. dopalaczy powoduje skutki podobne do odurzenia narkotycznego, ale testy, które mają wykryć zawartość narkotyków w organizmie, nic nie wykazują. mimo że "wyszukują" kilkadziesiąt substancji.

Dopalacz - potencjalny zabójca

- Na szczęście w tym przypadku nie doszło do tragedii. Jednak widok tych młodych ludzi po zażyciu dopalaczy doskonale nadawałby się na film, który można pokazywać młodzieży ku przestrodze. Zaszokowałaby najtwardszych - mówi Graca - Ostrzegam dopalacz to potencjalny zabójca. Jeśli początkowo będzie się wydawać, że udało się z dramatycznej "przygody" wyjść bez szwanku, to nie ma gwarancji, że problemy skończyły się. Przeciwnie. Następstwa mogą ujawnić się po latach. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jakie są skutki uboczne stosowania tych substancji. Nie wiemy też, jak szybko uzależniają, a może się okazać, że błyskawicznie.

Handlują legalnie

Dr Wojciech Chmiest, ordynator oddziału anestezjologii SW nr 2 w Rzeszowie i konsultant wojewódzki ds. anestezjologii: - Od momentu, gdy w Rzeszowie pojawiły się sklepy z tzw. dopalaczami, przypadków zatruć tymi środkami jest kilkakrotnie więcej. Trafiają do naszego szpitala głównie ludzie młodzi, którzy po takie środki sięgają. Są to coraz cięższe przypadki.

W województwie podkarpackim funkcjonuje kilkanaście sklepów z dopalaczami, w kraju - kilkaset. W wielu miastach samorządy próbowały nie dopuścić do sprzedaży tych specyfików. Niestety, sklepy te działają zgodnie z prawem. Kontrole Sanepidu i urzędów skarbowych nie doprowadziły do ich zamknięcia. Dopalacze, choć mogą działać jak narkotyki, są w Polsce legalne. Sprzedawane są m.in. jako przedmioty kolekcjonerskie lub nawozy do roślin.

Król dopalaczy inwestuje w Baligrodzie

Właścicielem największej w Polsce sieci (105 sklepów) z dopalaczami jest 23-letni Dawid Bratko z Łodzi." Dopalaczy nie biorę, bo nie muszę się nakręcać. Jestem wizjonerem i mam wiele pomysłów, które chciałbym zrealizować. Inwestuję w rozwój firmy, nieruchomości, otwarte fundusze, gram na giełdzie. W Łodzi otwieram dwa kluby, w których nie będą sprzedawane dopalacze. W Baligrodzie w Bieszczadach uruchamiam ośrodek wypoczynkowy" - powiedział w wywiadzie dla Expressu Ilustrowanego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24