Nie chcą stacji paliw

- Urząd Miasta proponuje nam na podwórku stację paliw, ignorując wielokrotnie przedstawiane administracji osiedla propozycje zagospodarowania terenu. Od lat prosimy o budowę kurtyny wyciszającej od obwodnicy (biegnącej 40 m od bloku) lub chociażby założenie taniej siatki i posadzenie drzew, które oddzielałyby nasze bawiące się dzieci od bardzo ruchliwej jezdni - mówi Maria Ząbczyk, mieszkanka bloku przy Mikołajczyka 16.
Stacja miałaby powstać w pobliżu skrzyżowania al. Wyzwolenia z ul. Ofiar Katynia. W tym miejscu jest teraz pas zieleni i prowizoryczny parking, wybudowany przez mieszkańców.
- Aroganccy decydenci postanowili wytruć nas oparami paliw i kolejnymi smrodami spalin, spotęgować istniejący już od lat huk tłukących się dniem i nocą tirów - denerwują się inni mieszkańcy.
Jak obliczyli, przy Al. Wyzwolenia jest już 6 stacji paliw, a w obrębie 2,5 km od bloku nr 16 powstało 11 takich obiektów.
- Nasze dzieci nie mają bezpiecznego placu zabaw. Mieszkańcy, z konieczności, parkują samochody w miejscu, gdzie bawią się pociechy - dodaje Katarzyna Flaga, z Mikołajczyka 16.
Maria Kuźniar, kierownik Administracji Osiedla Baranówka Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, że 7 maja otrzymała pismo z Wydziału Architektury z prośbą o wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dla inwestycji "stacja paliw i gazu". Chodzi o działkę przylegającą do terenu RSM, przed blokiem Mikołajczyka 16. Administracja w imieniu mieszkańców wyraziła sprzeciw.
- Korzystna lokalizacja bardziej sprzyjałaby np. budowie niedużego ośrodka sportowo - rekreacyjnego. Stacja paliw w tak bliskiej odległości od bloków nie jest najlepszym pomysłem - uważa M. Kuźniar.
Marcin Stopa, rzecznik prasowy prezydenta potwierdził, że prywatni przedsiębiorcy są zainteresowani budową na terenie należącym do miasta stacji paliw, natomiast żadna konkretne decyzja o budowie jeszcze nie zapadła.