MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie każdy zyska na ponownym przeliczeniu emerytury

Małgorzata Motor
Józef Feduń zdecydował się walczyć z ZUS w sądzie.
Józef Feduń zdecydował się walczyć z ZUS w sądzie. Dariusz Danek
Wśród seniorów krąży plotka, że ZUS zaniża świadczenia. Masowo zaczęli starać się więc o ponowne przeliczanie swoich emerytur.

Niestety, droga do tego niełatwa, a wynik rzadko zgodny z oczekiwaniami. Przekonał się o tym Józef Feduń z Woli Korzenieckiej. Przez rok kompletował dokumenty, które musiał zanieść do ZUS.

- O tym przeliczaniu przeczytałem w jakiejś gazecie. Kilku moich znajomych, którzy zdecydowali się na to, ma teraz wyższe emerytury. Więc i ja postanowiłem spróbować, a wiara w to, że mogę na tym zyskać, dodawała mi sił - wspomina pan Józef.

Zakłady upadły, dokumentów brak

A tych sił i samozaparcia potrzebował wiele, bo jak się później okazało, nie we wszystkich zakładach mógł dostać dokumenty potwierdzające zatrudnienie i wysokość wynagrodzeń. Trzy z tych, w których pracował, zdążyły zniknąć z rynku.

Pozostało mu więc szukać potrzebnych papierów po archiwach. A że pracował w różnych regionach, za dokumentami przyszło mu jeździć nawet na Pomorze. Na domiar złego okazało się, że podróżował na darmo, bo jego dokumentów nigdzie nie było. Tych z Podkarpacia też.

Jak to możliwe?

- Dokumenty osobowe i płacowe poszczególnych pracowników należy przechowywać przez 50 lat. Taki obowiązek spoczywa na każdym pracodawcy. W sytuacji, kiedy nie można ich odnaleźć w oficjalnych miejscach, właściciel firmy mógł nie dopełnić swoich obowiązków - wyjaśnia Jan Basta, dyrektor Archiwum Państwowego w Rzeszowie.

Może być też drugi powód.

- Papierowe dokumenty mogły ulec zniszczeniu przez niewłaściwe ich przechowywanie - dodaje dyrektor i zaznacza, że po zmianie przepisów, przechowywaniem dokumentów mogą zajmować się m.in. prywatne firmy.

Lista wszystkich dostępna jest na stronach internetowych Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych i Archiwum Państwowym Dokumentacji Osobowej i Płacowej w Milanówku.

- Byłem wszędzie, a dokumenty jakby zapadły się pod ziemię. Złożyłem wniosek o ponowne przeliczenie mojej emerytury, ale bez kompletu dokumentów - żali się nasz Czytelnik.

Sprawa w sądzie

Efekt? Kiedy przechodził na emeryturę dziewięć lat temu ZUS wyliczył mu 28 lat i 6 miesięcy okresów składkowych. Po przeliczeniu zmniejszono go… o trzy lata.

- Sprawę skierowałem do sądu pracy. Nie mogę tego tak zostawić. Po moim rocznych staraniach o wyższą emeryturę, okazuje się, że nie należy mi się nawet ta, jaką w tej chwili otrzymuję - irytuje się Józef Feduń.

ZUS jednak uspokaja.

- Istotą przeliczenia świadczenia jest podwyższenie jego wysokości. Jeżeli po ponownym ustaleniu wysokości emerytury będzie ona niższa, przysługiwać będzie świadczenie w dotychczasowej, korzystniejszej wysokości, ustalonej przed przeliczeniem - zapewnia Małgorzata Bukała z rzeszowskiego ZUS.

Dodaje, że warto wcześniej się upewnić, czy spełniamy warunki wymagane przy ponownym przeliczaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24