"Nie" prezydenta Przemyśla dla przystanku przy ul. Sobieskiego

Kilka dni temu pisaliśmy o postulacie mieszkańców ul. Sobieskiego, popularnych serpentyn, którzy chcą, aby przy tej ulicy zostały wybudowane przystanki „na żądanie” komunikacji miejskiej.

Czytaj: Mieszkańcy Przemyśla walczą o przystanki. "Napiszemy nawet do papieża" [WIDEO]

Starają się o to od dłuższego czasu. Argumentują, że obecnie mogą tylko popatrzeć na autobusy jeżdżące po ulicy, przy której mieszkają. Według nich odległość pomiędzy obecnymi przystankami wynosi 3 km. To zbyt dużo, szczególnie dla osób starszych, a tych przy ul. Sobieskiego mieszka sporo.

Zdesperowani mieszkańcy rozważali nawet napisanie listu do papieża Franciszka z prośbą o pomoc.

Głos w sprawie zajął prezydent Przemyśla Robert Choma.

- Lokalizacja przystanku na wskazywanym odcinku jest niezgodna z przepisami prawa. - twierdzi Choma i powołuje się na zapisy rozporządzenia ministra transportu i gospodarki morskiej.

- Mając na uwadze powyższe przepisy a także przeprowadzoną wizję lokalną w terenie, komisja ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, 9 maja 2017 r. wniosek o wykonanie przystanków zaopiniowała negatywnie. W czasie wizyty w terenie ujawniono jeszcze jedną, dodatkową przesłankę negatywnego stanowiska. Usytuowanie przystanku w kierunku wyjazdowym z miasta jest również niemożliwe z powodu braku chodnika po prawej stronie jezdni i braku możliwości wytyczenia przejścia dla pieszych - twierdzi Choma.