Nie wiadomo kiedy na Rynku w Rzeszowie staną ogródki piwne

Przetarg wzbudzał ogromne emocje, bo przystąpili do niego restauratorzy, których lokale nie są położone w obrębie Rynku. - To jest skandal - komentowali restauratorzy ze Stowarzyszenia Restauratorów Rynku Rzeszowskiego. - Miasto zmieniło zasady na kilka dni przed przetargiem. Dopuścili do przetargu lokale, które położone są poza Rynkiem. Gdzie tu logika? Będziemy składać protesty.

Tylko ci z Rynku

Przypomnijmy. Miasto ogłosiło przetarg na ogródki piwne dwa tygodnie temu.. W regulaminie był zapis, że w przetargu mogą brać udział tylko ci restauratorzy, których lokale mają bezpośredni dostęp do płyty Rynku, bo wtedy klient ma zapewniony dostęp do łazienki i toalety. Pozostali zaprotestowali. Miasto zmieniło regulamin przetargu.

- To absurd, żeby do przetargu dopuszczać lokale spoza Rynku - mówili wczoraj właściciele restauracji. - Nie będzie miał ogródka np. hotel Ambasador, ale lokal, położony jest przy ulicy Przesmyk i dostępu do płyty Rynku nie ma, będzie miała pięć ogródków.

- Jest wolny Rynek - komentują restauratorzy spoza Rynku.

Będziemy protestować

Członkowie Stowarzyszenia zapowiedzieli, że tak tej sprawy nie zostawią. - Złożymy protesty, to jest nasza walka o byt - mówią.

- Nie pozwolimy sobie na takie traktowanie. Dzierżawimy lokale za o wiele większe pieniądze, niż ci spoza Rynku, płacimy podatki, w zimie odśnieżamy teren wokół lokali, a w lecie ktoś inny postawi nam ogródek pod nosem. To skandal.

Jak zakończy się sprawa przetargu na ogródki? Jak by się nie skończyła, to przegra klient, bo pomimo ciepłych dni na Rynku usiąść na ogródku nie można. I tak będzie jeszcze przez kilka tygodni. Bo zanim rozpatrzone zostaną protesty, zanim dokonany zostanie odbiór przez Sanepid, to już będzie początek maja.