Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszyscy radni Rzeszowa chcą pomóc rodzicom przedszkolaków

Beata Terczyńska, Bartosz Gubernat
Tylko 12 spośród 25 rzeszowskich radnych jest przekonanych, że uchwała w sprawie opłat za przedszkola jest zła i trzeba ją zmienić. - Miała pomóc, a jest karykaturą - mówi wprost Marta Niewczas, radna SLD a zarazem mama przedszkolaka.

We wtorek na sesji

We wtorek na sesji

Uchwała "przedszkolna" będzie dyskutowana podczas najbliższej sesji Rady Miasta - 27 września. W Nowinach napiszemy, którzy radni opowiedzieli się za poprawą uchwały-bubla, a którzy zagłosowali wbrew woli rodziców.

Zasady opłat za przedszkola w , które obowiązują od tego miesiąca oburzają rodziców. Codziennie odbieramy w redakcji e-maile i telefony, w których podkreślają, że płacą więcej, niż przed rokiem. Skarżą się też na to, że w Rzeszowie, jako jedynym mieście w regionie, a może i kraju, nie można zapisać dziecka do przedszkola na 5 bezpłatnych godzin, które gwarantuje przecież ustawa.

- Wymysł urzędników, aby darmowe godziny poprzedzielać płatnymi przerwami, to po prostu skandal - mówią.

Rodzice za naszym pośrednictwem apelowali do radnych, aby zmienili krzywdzącą dla nich uchwałę. Najszybciej zareagowali radni PiS, którzy uderzyli się w pierś za to, że i oni poparli kontrowersyjną uchwałę i zaproponowali nowe rozwiązania.

Także szefowie i radni pozostałych klubów w Radzie Miasta w rozmowie z Nowinami przyznawali się do błędu i obiecywali to naprawić. Okazało się, że niektórym radnym animuszu starczyło raptem na kilka dni. Są w radzie i tacy, którzy wręcz zaczęli wychwalać obecne przepisy.

Rodzice się mylą?

- Nie ma niezadowolenia społecznego z tej uchwały, tylko jej niezrozumienie, a dyrektorzy przedszkoli powinni ją tak długo czytać, aż będą potrafili właściwie ją zinterpretować - mówił na komisji Mirosław Kwaśniak z Rozwoju Rzeszowa.

Jego zdaniem słychać tylko wypowiedzi pojedynczych rozgoryczonych rodziców, którym emocje wzięły górę. Jak zagłosuje? Na pewno nie poprze propozycji Jerzego Cyprysia z PiS.

Podobnego zdania jest jego klubowy kolega - Witold Walewander: - Dziś kontrowersji wokół uchwały jest sporo, ale za jakiś czas rodzice przekonają się, że jest dobra - mówi. - Opłaty nie są drastycznie wysokie.

Także według Beaty Ratajczak z SLD skargi rodziców to tylko burza w szklance wody. - Dyrektorki przedszkoli, które przyszły na komisję edukacji przekonały mnie, że wszystko jest w porządku.

Czy nie uważa, że w obecności przełożonych: szefa wydziału edukacji i pełnomocnika prezydenta, nie mogły mówić inaczej? - Znamy się prywatnie i wiem, że były szczere - jest przekonana. - Trudno po jednym miesiącu oceniać uchwałę. Wróćmy do tematu po nowym roku - proponuje.

Dość udawania, że jest dobrze

Co ciekawe, diametralnie innego zdania jest jej klubowa koleżanka Marta Niewczas.

- Będę głosowała za zmianą, bo sama, chyba jako jedyna w Radzie Miasta, mam dziecko w przedszkolu i wiem, jak jest naprawdę. Rozmawiam z innymi matkami. One także wyliczają, że płacą więcej, niż przed rokiem - mówi. - Albo jesteśmy ludźmi poważnymi i pomagamy mieszkańcom, albo kombinujemy i ich obciążamy.

Za absurd uważa dzielenie pięciu godzin bezpłatnych.

- Ustawa nie miała gwarantować bezpłatnego 5-godzinnego pobytu, ale realizację podstawy programowej, a zgodnie z tym, co mówią dyrektorzy przedszkoli w tym czasie nie da się tego wykonać. Dziecko musi mieć przerwę na śniadanie, czy obiad, a wówczas przecież się nie uczy - ripostuje Andrzej Dec z PO.

Marta Niewczas nie ma jednak wątpliwości, że radni powinni przyznać się do błędu: - Zaakceptowaliśmy zmiany na sesji, podczas której tak naprawdę byliśmy zaaferowani budżetem. Praktyka pokazała, że uchwała jest zła - mówi stanowczo.

Jerzy Cypryś z PiS przyznaje, że jest w stanie zrozumieć, że projekt jego klubu nie wszystkim się spodobał. - Szkoda tylko, że na komisji edukacji zamiast proponować alternatywne zmiany, skupiano się na wychwalaniu tego co jest - mówi. - Nawet pełnomocnik prezydenta pytany o propozycje miasta, które podobno są, nie chciał ich wyjawić. Choć z drugiej strony, ciekawe po co urzędnicy je przygotowali, skoro obecne przepisy są świetne? - pyta.

Z rozmów z radnymi można wysnuć wniosek, że część z nich, choć wie, że przepisy są złe, to nie krytykują ich, bo boja się reakcji prezydenta miasta. Inni znów kombinują, jak coś zmienić, ale, żeby splendor nie przypadł PiS-owi, który wykazał się refleksem.

Usłyszeliśmy też i takie komentarze, oczywiście udzielane nie pod nazwiskiem:

- Jak zmienimy przepisy na takie, jak chce PiS, to skończy się na tym, że matki będą podrzucać dzieci do przedszkoli na te 5 godzin, a w tym czasie same pójdą na manicure, zakupy, do fryzjera.

- Tak bezczelny może być tylko ktoś, kto nie ma pojęcia o wychowaniu dzieci i pewnie sam ich nie ma. Choć to dla nich pewnie lepiej - ostro komentują rodzice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24