Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zabierajcie nam naszych dzieci

KRZYSZTOF POTACZAŁA
We własnej szkole uczniowie czują się bezpiecznie, uśmiech jest na porządku dziennym. Kiedy zaczną dojeżdżać do Ustrzyk lub Hoszowa, radość może zniknąć
We własnej szkole uczniowie czują się bezpiecznie, uśmiech jest na porządku dziennym. Kiedy zaczną dojeżdżać do Ustrzyk lub Hoszowa, radość może zniknąć KRZYSZTOF POTACZAŁA
BANDRÓW NARODOWY. - Najpierw zlikwidują trzy oddziały, a za jakiś czas całkiem zamkną szkołę - skarżą się rodzice dzieci uczęszczających do miejscowej podstawówki. Decyzją samorządu Ustrzyk Dolnych od września zostanie obniżony stopień organizacyjny szkoły. Powód: zbyt wysokie koszty kształcenia.

Rocznie nauka jednego dziecka kosztuje 11 tys. zł. - To bardzo dużo, chcąc by szkoła się utrzymała, musimy szukać takich niepopularnych rozwiązań - mówi Zygmunt Krasowski, kierownik Wydziału Oświaty w Urzędzie Miasta w Ustrzykach Dolnych. - Ostateczną decyzję podejmą jednak radni.
Rodzice są oburzeni. Nie wyobrażają sobie, by ich dzieci dojeżdżały do szkół w Hoszowie lub Ustrzykach. - Zimą warunki są bardzo ciężkie, czasami droga jest tak zawiana śniegiem, że samochód w żaden sposób nie przejedzie - tłumaczy Jan Ryba. -Jeśli władze gminy chcą obniżyć koszty kształcenia, to niech dowiozą do nas uczniów z Moczar czy z Jałowego i sprawa załatwiona.

W SP w Bandrowie uczy się 32 dzieci. Roczne koszty utrzymania szkoły wynoszą 350 tys. zł. Subwencja oświatowa stanowi zaledwie jedną czwartą tej kwoty. Resztę dokłada samorząd. Po obniżeniu stopnia organizacyjnego podstawówki, zostałby tu dyrektor i czworo nauczycieli. Obecnie jest ich 12. Oszczędności wyniosłyby 150 tys. zł rocznie.

Mieszkańców wsi boli też fakt, że wielkimi nakładami finansowymi rozbudowano przed kilku laty bandrowską podstawówkę, a teraz wszystko wskazuje na to, że niebawem zawiśnie na niej kłódka. - Po co była ta robota - pytają?
Zygmunt Krasowski: - Decyzja o modernizacji szkoły podejmowana była jeszcze przed reformą oświaty, wtedy takie działanie było sensowne.
W Bandrowie na jednego nauczyciela przypada niespełna czterech uczniów. To kolejny powód do reorganizacji szkoły. Jeśli radni poprą ten pomysł, pracę mogą stracić niektórzy nauczyciele. Samorząd zaprzecza. - Ci, którzy będą musieli odejść z Bandrowa, zostaną przeniesieni do innych szkół - twierdzi szef wydziału oświaty.

By nie zamykać, trzeba oszczędzać

Henryk Sułuja, burmistrz Ustrzyk Dolnych:

- Nie zamierzamy likwidować szkoły, wiemy, że jest dla wsi także ośrodkiem kulturotwórczym. Dlatego chcemy, by zostały tu klasy od I do III plus zerówka. Uczniowie klas IV, V i VI dojeżdżaliby do Hoszowa lub do Ustrzyk Dolnych, najpewniej gminnym gimbusem. Odległość jest mniej więcej taka sama, czyli ok. 12 kilometrów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24