Lepiej szybko ureguluj takie zaległości, jeśli chcesz starać się o kredyt w banku.
Ocenia się, że po zmianie przepisów nawet kilka milionów osób może trafić na listy dłużników. Prawo ich zgłaszania otrzymały osoby prywatne, gminy i firmy windykacyjne. Do tej pory mogły to robić wyłącznie przedsiębiorstwa bezpośrednio mające dłużników.
60 dni spóźnienia
Na ogólnopolskiej liście będzie można wylądować już za 200 złotych nieuregulowanego długu. W przypadku przedsiębiorców za 500 złotych zaległości wobec innych firm albo pracowników. Warunek - muszą być przeterminowane minimum 60 dni.
- Aby dopisać kogoś do listy dłużników należy mieć odpowiedni tytuł wykonawczy. Nakaz zapłaty lub wyrok sądowy z klauzulą wykonalności - wyjaśnia Andrzej Kulik z Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Według badań TNS OBOP, cztery miliony dorosłych Polaków ma pieniądze u swoich dłużników. Wśród nich są niesolidne firmy, pracodawcy niepłacący wynagrodzeń a także znajomi, którym pożyczyli pieniądze.
Bat na alimenciarzy
- Spodziewamy się, że za sprawą nowej ustawy do końca roku do KRD, w którym jest ponad 1,1 mln dłużników, trafi kolejne 3 mln informacji o niespłaconych zobowiązaniach - twierdzi Adam Łącki, prezes KRD.
Prawo dopisywania do listy dłużników zyskają m.in. Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej. W przypadku tych instytucji chodzi głównie o niesolidnych alimenciarzy.
- W 2007 r., gdy dłużnicy alimentacyjni nie mogli trafić do rejestru, ściągalność od nich wynosiła 3,5 proc. W 2009 już 12,2 proc. Tymczasem w Europie Zachodniej jest to 80 do 90 proc. - mówi Patrycja Dołowy, wiceprezes Fundacji "MaMa" z Warszawy.
Firmami, które najczęściej korzystają z wpisania zalegających do rejestru długów, są spółdzielnie mieszkaniowe i miejscy przewoźnicy. Dłużników na listę KRD BIG wpisuje np. Krośnieńska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Przemyski Miejski Zakład Komunikacji ma umowę z BIG InfoMonitor o umieszczaniu gapowiczów na liście dłużników.
Rozkładają na raty
Jak się "wypisać" z listy dłużników
Po spłacie należności, obowiązek zgłoszenia wykreślenia dłużnika ma osoba, która go wcześniej wpisała. Taki wniosek ma być rozpatrzony w ciągu 7 dni.
Prawo wpisywania na listę dłużników otrzymały również firmy skupujące długi innych podmiotów. Przypuszczalnie to one będą dopisywać najwięcej osób.
Są jednak instytucje, które wybierają inne sposoby.
- Najważniejsze jest odzyskanie pieniędzy. Skuteczniejszą metodą są rozmowy z dłużnikami, rozkładanie zaległości na raty, współpraca z radami osiedlowymi - zaznacza Zygmunt Haliniak, prezes Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Niektórzy obawiają się nadużyć z wpisami na listę.
- W ciągu siedmiu lat nie zdarzył się ani jeden przypadek, aby ktoś niesłusznie został wpisany na naszą listę. Było ok. 15 tys. skarg, ale ani jedna nie trafiła do sądu, ani się nie potwierdziła - informuje Kulik z KRD.
Na listy dłużników nie trafią firmy i osoby zalegające z podatkami, składkami ZUS lub nie płacące mandatów.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco