Niedźwiadki Chemart Przemyśl rządziły pod Jasną Górą. Przemyślanie na dobre odjechali rywalom w trzeciej kwarcie

Przez pierwszych pięć minut prowadziła ekipa spod Jasnej Góry. Po wolnych Kucharskiego przemyślanie wyszli na prowadzenie (12:11) i zaczęli oddalać się od rywala (23:13). W II kwarcie AZS przez pierwsze minuty nadal był w odwrocie i po osobistych Complaka przegrywał 15:38. Miejscowi w końcu zaczęli trafiać i po 20 minutach ich straty nieco zmalały (36:49).

W czasie dużej pauzy koszykarze znad Sanu nie postradali werwy. Dowodem wynik z 24. minuty – 62:39. Po 30. Minutach podopieczni Daniela Puchalskiego mieli już prawo czuć się zwycięzcami, ponieważ prowadzili 70:45. Zachowali się jednak profesjonalnie, nie wrzucili na luz i w ostatniej kwarcie wbili swoich przeciwników w parkiet.

Warto rzucić okiem na statystyki, bo niektóre robią wrażenie. Otóż dobra praca w obronie Niedźwiadków, że „akademicy” popełnili zawstydzające 38 strat przy marnych 3 przechwytach. Przemyślanie na tym polu zaliczyli wynik 16 do 29. Zaimponował Jakub Kucharski, który „ukradł” częstochowianom 8 piłek. Biorąc pod uwagę, że grali we własnej hali, gospodarze tragicznie wypadli w rzutach za 3, trafiają w ten sposób raz na 13 prób (nasz team 8/25).

AZS Częstochowa - Niedźwiadki Chemart Przemyśl 51:95 (15:31, 21:18, 9:21, 6:25)
AZS: Spychalski 4, Nogalski 7 (1x3, 6 as.), Szulc 19 (4 str.), Majcherek 15 (9 zb., 5 as., 4 str.), Ligęza 2 (5 as., 13 str.) raz Hajduś 2, Sośniak 0, Dziewior 2, Banaszczak 0, Rak 0 (4 str.). Trener Tomasz Nogalski.

Niedźwiadki: Bal 24 (1x3), Serwański 11 (3x3, 5 prz.), Majka 0, Puchalski 8 (1x3, 4 str.), Strzępek 12 (8 zb.) oraz Kucharski 22 (2x3, 8 prz.), Kindlik 3 (1x3, 4 prz.), Complak 6, Kowalik 9, Chalicki 0, Baran 0, Kuriańczyk 0. Trener Daniel Puchalski.