Sytuacja na pozór zabawna wcale nie była śmieszna, gdyż koń stanowił zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego. Dlatego dyżurny wysłał na miejsce patrol z Iwonicza-Zdroju. Mundurowi po przybyciu na miejsce podjęli próbę złapania zwierzęcia. Zadanie to okazało się trudniejsze niż przypuszczali, ponieważ koń nie miał uzdy.
Na szczęście, w tym samym czasie właściciel konia zorientował się, że jego zwierzę zapragnęło wolności i uciekło mu z zagrody, a on sam rozpoczął poszukiwania swego czworonoga po okolicznych miejscowościach. Policjanci nawiązali szybko kontakt z nieuważnym właścicielem poprzez innego hodowcę koni.
Wszystko dobrze się zakończyło. Poza stresem właściciela, nic nikomu się nie stało. Koń został złapany i wrócił do właściciela, a ten otrzymał pouczenie o konsekwencjach oraz o ewentualnych skutkach i szkodach wyrządzonych przez zwierze gospodarskie pozostawione bez właściwej opieki.
Warto przypomnieć, że art. 431 § 1 kodeksu cywilnego stanowi, że: „Kto chowa zwierzę albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, oni osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"