Norbert i Zofia wzięli ślub podczas zlotu motocykli w Małej

Do Małej zjechało prawie 10 tys. motocykli. Kiedy motocykliści ustawili swoje maszyny wzdłuż drogi, utworzyli kilkukilometrowy łańcuch. Imponujące amerykańskie "krążowniki", hondy, suzuki, kawasaki. A obok nich poczciwe jawy i simsony, a nawet SHL-ka i kilkudziesięcioletni junak. Hasło tegorocznego zlotu brzmiało "Razem bezpieczniej".

Było międzynarodowo

Audrius Vainonis, ksywa "Pumba", przyjechał z trzema kolegami z Wilna. Samochodem. Ale obiecuje, że w październiku przyjadą do Małej już na motocyklach. Od miesiąca jest członkiem międzynarodowej grupy motocyklowej "Bikers for Christ" (Motocykliści dla Chrystusa).

- Motocykl to nie tylko sposób na życie, ale również środek, który pomaga opowiadać ludziom o Chrystusie - mówi. - Nasze przesłanie: najważniejsi w życiu człowieka są Bóg i rodzina, a dopiero później motocykl. Niestety, u mnie kiedyś było inaczej.

Do Małej, oprócz Litwinów, przyjechali także motocykliści z Ukrainy, Słowacji, a nawet Holandii.

"Donald marzy" i parada po okolicy

Podczas mszy św. motocykliści uczcili moment Przeistoczenia klaksonami. Później wielotysięczny tłum zabawiał Kabaret Pod Wyrwigroszem (oczywiście z piosenką "Donald marzy" - parafrazą "Jożina z bażin"). Były gry i zabawy oraz pokazy pierwszej pomocy. Zwieńczeniem zlotu była motocyklowa parada po gminie Ropczyce.