Na razie kierowca ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, który znalazł się na przejściu dla pieszych. Od najbliższego wtorku będzie zobowiązany do ustąpienia pierwszeństwa wchodzącemu na przejście dla pieszych. I właśnie sformułowania „wchodzącemu” budzi zastrzeżenia rzeczoznawców.
- Wyjaśniając przyczyny i okoliczność zajść drogowych na przejściach dla pieszych, dotychczas za podstawową wartość brało się moment powstania zagrożenia, czyli gdzie się znajdował pojazd w momencie, kiedy pieszy znalazł się na przejściu – opisuje inż. Zbigniew Jabłoński, ekspert kryminalistyki ds. wypadków drogowych i biegły sądowy. – Oczywiście pieszy ma pierwszeństwo, już będąc na przejściu. A wkrótce będzie miał pierwszeństwo, wchodząc na to przejście. Czyli w którym miejscu zaczyna się przywilej pieszego? Już metr, dwa od przejścia, czy może tylko pół metra?
PRZECZYTAJ TEŻ:
Opisuje hipotetyczną sytuację, choć jakże często spotykaną na ulicach miast, kiedy pieszy idzie chodnikiem wzdłuż jezdni, tuż przy jej krawędzi, dociera na wysokość przejścia dla pieszych i nagle na nie skręca.
- W jaki sposób mam ocenić, w sytuacji wypadku, kiedy powstał stan zagrożenia? – pyta. – Kiedy był metr, trzy czy pięć od przejścia? Jak kierowca ma odczytać intencje pieszego?
Cytuje kolejny nowy przepis mówiący, że pieszy ma się upewnić, czy, pieszy, wchodząc na przejście, nie stwarza zagrożenia i nie wolno mu wkraczać na „zebrę” tuż przed nadjeżdżającym pojazdem.
- I w sytuacji wypadkowej, który z tych przepisów będzie ważniejszy w sądzie? – pyta ponownie. – Obrońcy oskarżonego o spowodowanie wypadku będą powoływać się na drugi przepis, a prokurator na pierwszy.
A biegły będzie musiał sporządzić opinię, kiedy powstał stan zagrożenia, co przy sprzeczności i nieprecyzyjności nowych przepisów może się okazać skrajnie trudne.
- Wielokrotnie na sympozjach i spotkaniach biegłych sądowych zgłaszaliśmy, że tak sformułowane nowe prawo może wywołać chaos, ale nas nikt nie słucha, nikt z nami tego nie konsultował – mówi.
Powołuje się też na swoje rozmowy z prawnikami, którzy twierdzą, że wzmocnienie nowymi przepisami strefy ochrony dla pieszych może sprawić, iż kierowcy można będzie znacznie łatwiej w sądzie udowodnić winę za spowodowanie wypadku, jemu dowodzić swojej niewinności. Prawnicy podkreślali też, iż nowela przepisów paradoksalnie wcale nie uczyni pieszych bezpieczniejszymi na drodze, wręcz przeciwnie. Dotychczas pieszy, wchodząc na przejście, miał świadomość, że wkracza w przestrzeń, w której prawnie i faktycznie dominatorem jest zmotoryzowany, co zmuszało go do podwyższonej ostrożności. Wkrótce to pieszy będzie rządził i na pasach i w bliżej nieokreślonej przepisami przestrzeni wokół nich, więc może przestać być czujny. „bo mu się należy”.
- W krajach o wyższej kulturze jazdy naturalne jest, że kierowca ustępuje pieszemu – przypomina Jabłoński. – Obawiam się, że póki nie osiągniemy takich jak tam nawyków na drogach, nowe przepisy mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Szkody często tragicznej w skutkach.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"