NOWINY PRZEPYTUJĄ KANDYDATÓW NA PREZYDENTA RZESZOWA. Co zrobić, aby miasto rozbudowywało się prawidłowo?
Maciej Masłowski:
Całkowicie zgadzam się z tą opinią. Sam jestem przykładem mieszkańca, który kupił mieszkanie, ale widokiem zachodzącego słońca cieszyłem się 2 lata i aktualnie przed moim blokiem powstają dwa kolejne, a obok jest planowanych jeszcze cztery.
Rozwiązanie jest proste, ale czasochłonne. Należy przygotować plan zagospodarowania przestrzennego. Plan taki przygotowuje się latami, konsultuje z mieszkańcami, z organizacjami, przyjmuje się protesty do planów, a następnie przedkłada się Radzie Miasta, która taki plan uchwala. Nie da się jednocześnie uchwalić planu zagospodarowania dla całego miasta. Związane jest to z tym, że kiedy rozpoczyna się opracowywanie planu, to wstrzymuje się wydawanie warunków zabudowy na tym terenie, czyli tzw. WZ-etek. To blokuje wszelkie inwestycje, zatem przygotowanie takiego planu dzieli się na etapy, np. wg osiedli, dzielnic lub danego fragmentu terenu. Jak wspomniałem, jest to ciężka praca, ale możliwa do wykonania i uważam, że już teraz trzeba tym się zająć. W pierwszej kolejności należy rozpocząć prace nad planem dla terenów w okolicy Wisłoka, a następnie kontynuować w kolejnych miejscach według potrzeb. Podkreślę jeszcze raz, co wielokrotnie już powtarzałem: ja nie chcę blokować inwestycji, ale chcę żeby budowano z głową i w konsultacji z mieszkańcami.