Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O cerkwiach, dzwonach i innych unikatowych bieszczadzkich zabytkach

Krzysztof Potaczała
FOT. KRZYSZTOF POTACZAŁA
Rozmowa z Andrzejem Szczerbickim z Bieszczadzkiego Oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Ustrzykach Dolnych, redaktorem naczelnym rocznika "Bieszczad"

- Bieszczadzki TOnZ obchodzi w tym roku ćwierćwiecze działalności. Największy sukces i największe rozczarowanie?

- Niewątpliwie sukcesem jest to, że nadal stoi drewniana cerkiew w Bystrem koło Czarnej, od ponad pół wieku nieczynna. Gdybyśmy się nią nie zajęli, podzieliłaby los wielu innych drewnianych świątyń na Podkarpaciu. Ona wciąż wymaga dużych nakładów finansowych, potrzebny jest m.in. pilny remont nawy głównej. To jedyna tego typu ocalała cerkiew w polskich Bieszczadach, wzniesiona w 1902 r. w narodowym stylu ukraińskim. Rozczarowaniem jest fakt, że mimo wielu próśb i monitów do obecnego właściciela, w zastraszającym tempie niszczeje budynek dawnej portierni rafinerii nafty w Ustrzykach Dolnych, wzniesiony początkiem XX wieku.

- Sen z oczu spędza Towarzystwu także fatalny stan opuszczonej, XIX-wiecznej świątyni w Liskowatem.

- Kiedyś udało nam się zdobyć pieniądze na częściową wymianę gontów na cerkwi, ale to wszystko. Świątyni grozi katastrofa budowlana, deszcz leje się do wnętrza, gniją belki więźby dachowej. Obiekt, podobnie jak ten w Bystrem, należy do Skarbu Państwa, ale w budżecie wciąż nie ma pieniędzy na porządny remont. Nadzieja w nowym proboszczu z sąsiedniego Krościenka, który podobno zamierza zaangażować się w ocalenie świątyni i dzwonnicy. Oczywiście jako TOnZ deklarujemy wsparcie tej inicjatywy.

- Pamięta pan dzwony z Lutowisk, z tamtejszej cerkwi?

- Odkopano je ponad dekadę temu i leżą w garażu Urzędu Gminy. Wójt miał pomysł, żeby na cerkwisku wybudować dzwonnicę i tam je zawiesić, ale skończyło się na idei. Wiadomo skądinąd, że strona polska na szczeblu ministerstwa kultury zaproponowała partnerom z Ukrainy wymianę: dzwony z lutowiskiej greckokatolickiej świątyni za pamiątki polskie pozostawione na Wschodzie. Efektów tych rozmów wciąż brak.

- Głównym zadaniem TOnZ jest propagowanie idei ochrony zabytków, edukowanie młodzieży, działalność publicystyczna. Ale nie skupiacie się jedynie na polskich Bieszczadach.

- Od wielu lat jeździmy na zachodnią Ukrainę, gdzie staramy się dokumentować zabytki architektury drewnianej i murowanej, m.in. świątynie, kaplice, cmentarze. Wydajemy rocznik "Bieszczad", w którym zamieszczamy naukowe i popularnonaukowe artykuły dotyczące historii polsko-ukraińskiego pogranicza. Piszemy o Bojkach, Łemkach, Żydach, a także o Niemcach, którzy do wojny mieli w Bieszczadach, m.in. w Bandrowie, swoje kolonie. Ta mozaika kultur, języków, obyczajów, tradycji wciąż fascynuje i uczy. To budujące, że z zawartości kolejnych naszych wydawnictw korzystają naukowcy, studenci, uczniowie i pasjonaci historii Bieszczadów.
Z okazji 25-lecia Bieszczadzkiego Oddziału TOnZ w Ustrzykach Dolnych, w miniony piątek w miejskiej bibliotece otwarto wystawę fotografii Andrzeja Szczerbickiego "Zabytki na Kresach". W sobotę odbyła się konferencja na temat ochrony zabytków w Bieszczadach. Wzięli w niej udział m.in. specjaliści z UMCS w Lublinie i ASP w Warszawie. Ważnym punktem obchodów było przekazanie dla cerkwi w Bystrem ikony św. Michała Archanioła wykonanej przez Adama Przybysza z Sanoka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24