O Stalowa Wola. Wyrównana liga z co najmniej kilkoma kandydatami do sportowego awansu

Sokół Nisko jako spadkowicz z 4 ligi podkarpackiej będzie chciał szybko wrócić na ten sam szczebel, a mając na ławce trenerskiej Jarosława Pacholarza wydaje się to bardzo realne. Na świeżym przykładzie Sokoła Kamień widać, że gorycz ze spadku w ciągu zaledwie jednego sezonu można przekuć w radość z awansu. Niżański klub opuściło aż ośmiu piłkarzy, ale przyjście Łukasza Konefała, Krystiana Panicza, Williamsa Omuru z drugoligowej Stali Stalowa Wola czy Kostiantyna Ivakhnenko ze Stali Gorzyce oraz włączenie do kadry wyróżniających się juniorów stawia Sokół gronie drużyn, z którymi należy się liczyć.

Poważnych wzmocnień składu dokonała Pogoń Leżajsk, której kibice już 9 lat czekają na powrót swoich piłkarzy do grona czwartoligowców. Transfery Huberta Kasi czy Mateusza Kochana robią wrażenie, bo to nazwiska znane na boiskach 3 i 4 ligi. Ponadto na kolejny sezon w Pogoni zostają jej najlepsi strzelcy w ubiegłych rozgrywkach: Stanisław Kruk i Rafał Drożdżal.

W czubie tabeli uplasować się chce także Azalia Wola Zarczycka, która co prawda straciła skutecznego Mikołaja Sypka, ale udało jej się zatrzymać bramkostrzelnego Mateusza Florka. Dodatkowo w przerwie letniej pozyskała dwóch zawodników 4-ligowego Wisłoka Wiśniowa: Kacpra Benca i Patryka Sobusia.

Dużo namieszać mogą rezerwy drugoligowej Stali Stalowa Wola oraz trzecioligowej Siarki Tarnobrzeg. Obie ekipy w ostatnim sprawdzianie przed ligą wysoko pokonały swoich rywali w Okręgowym Pucharze Polski. Wysoką formę w tych rozgrywkach pokazała też Stal Nowa Dęba. Trzecią drużynę mionionych rozgrywek wzmocnili czwartoligowi zawodnicy: Bartłomiej Szalony (Sokół Kolbuszowa Dolna) i Jakub Tęczar (Stal II Mielec). W Nowej Dębie mają nadzieję na poprawienie wyniku z poprzedniego sezonu.

Ciężko wskazać faworyta do awansu. Jest wiele wyrównanych drużyn, dzięki czemu stalowowolska Klasa Okręgowa zyska na atrakcyjności. Więcej wniosków będzie można wysnuć po rundzie jesiennej.