Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obojczyk pospawany

m.b.
Piotr Winiarz, kapitan żużlowców rzeszowskiego Jasolu, w niedzielę wrócił z angielskiego Ipswich, gdzie przez tydzień dr Brian Simpson laserem leczył mu złamany obojczyk. Na warszawskim lotnisku czekał na niego ojciec i zawiózł go do Rawicza, na mecz z Kolejarzem.

- Wyjechałem na próbę toru, który był jednak dziurawy i bardzo przyczepny, więc postanowiłem nie ryzykować - mówi Winiarz. - Wyjazd do Anglii zbyt wiele mnie kosztował, bo łącznie z przelotem około 10 tys. zł. Poza tym odczuwałem duży ból, gdyż laserowa terapia sprawiła, że nastąpiło wyraźne przyspieszenie zrostu tkanki kostnej, ale kontuzjowany obojczyk do końca jeszcze nie jest taki, jak być powinien. Gdyby jednak tor w Rawiczu był równy i twardy, najprawdopodobniej zdecydowałbym się na start. Gospodarze wiedzieli, że nie będą jeszcze w pełni sił i postanowili, że przygotują taką, a nie inną nawierzchnię.

Trzeci i ostatni

- To był mój trzeci pobyt w klinice w Ipswich i mam nadzieję, że ostatni - kontynuuje sportowiec. - Zaraz po przyjeździe zdjęto mi gips i po dwóch zabiegach przy pomocy specjalnego lasera mogłem już podnosić rękę do góry. Niewątpliwie zabiegi takie znacznie przyspieszają zrost tkanki kostnej, kleją ją.
W Ipswich, na - jak się w sportowym środowisku popularnie nazywa - spawaniu obojczyka razem z Winiarzem przebywał Mirosław Kowalik z Polonii Bydgoszcz. - Mieszkaliśmy nawet w jednym pokoju. Tyle, że on miał pęknięty obojczyk, u mnie natomiast lekarze stwierdzili złamanie z przemieszczeniem. Mirek chciał wystąpić w meczu ligowym w Częstochowie. Dzwonił nawet do mnie, że pojechał w dwóch wyścigach, ale także odczuwał duży ból i wycofał się.
- W klinice dra Simpsona, który osobiście wykonuje wszystkie zabiegi, spotkaliśmy sportowców z Wysp Brytyjskich, reprezentujących różne dyscypliny, z rozmaitymi urazami. To świadczy o tym, że ten sposób leczenia jest naprawdę skuteczny i szybki - dodaje zawodnik Jasolu. - Chciałem podziękować szczególnie szefowi firmy "Faraon", panu Andrzejowi Haehne oraz Robertowi Siorkowi, którzy przekazali środki na mój wyjazd do Ipswich.

Muszę być pewny

Winiarz kontynuuje rehabilitację w Rzeszowie. - Chcę wystartować w niedzielnym meczu z WKM-em Warszawa. W czwartek lub piątek na treningu zrobię kilka kółek. Jeżeli uznam, że jestem przynajmniej na tyle zdrowy, że moja jazda nie będzie stanowić żadnego zagrożenia dla mnie i pozostałych uczestników zawodów, będę walczył z warszawskim zespołem. Jeżeli będę miał co do tego wątpliwości, jeszcze zaczekam - zakończył stanowczo nasz rozmówca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24