Obyło się bez tragedii, ale było blisko. Mieszkaniec Lutowisk apeluje do policji i włodarzy gmin

- Odruchowo zamknąłem oczy. Po chwili je otworzyłem i zobaczyłem rozbitą szybę. Uświadomiłem sobie, że właśnie minąłem się z ciężarówką wiozącą tłuczeń z kamieniołomu - relacjonuje mężczyzna.

Od razu zrozumiał, co się stało. Postanowił więc zawrócić i zatrzymać pojazd.

- Oczywiście, jak wielu kierowców „łódek” jeżdżących po kruszywo do kamieniołom ZPK Czarna, ten też w pośpiechu nie zabezpieczył płachtą przewożonego ładunku - kontynuuje mieszkaniec Lutowisk.

Kierowca ciężarówki nie był świadomy zdarzenia, do którego się przyczynił, ale pośpieszył z przeprosinami.

- Od kilkunastu lat przejeżdżam tą trasą, to do pracy, to z dziećmi do szkoły. Wielokrotnie widziałem wyskakujące z ciężarówek „kamyczki” i jak większość jeżdżących codziennie tą drogą rzucałem pod nosem soczyste obelgi na kierowców ciężarówek. I na tym się kończyło, ale teraz uświadomiłem sobie, jakim zagrożeniem jest taki „kamyczek” z niezabezpieczonego ładunku - dodaje mężczyzna. - Ten, sądząc po uszkodzeniu na szybie, miał nie więcej niż 4 cm średnicy i gdyby nie to, że odbił się od wtopionej w szkło metalowej siateczki ogrzewania szyby to wpadłby do środka i zatrzymał się na głowie mojego synka, którego właśnie wiozłem z przedszkola do domu. Gdyby kamień był trochę większy przebiłby się przez wszystko, łącznie z głową mojego dziecka.

Jak relacjonują rodzice na ubraniu dziecka były okruszki szkła!

- Apeluję do wszystkich, a przede wszystkim Policji Ustrzyki Dolne do włodarzy gminy Lutowiska i gminy Czarna o podjęcie działań, które doprowadzą do zabezpieczenia ładunków wyjeżdżających z kamieniołomu. Tym razem obyło się bez tragedii, ale zobaczyłem jak bardzo było blisko, bo od śmierci dzieli nas tylko kilka milimetrów szyby. Wtedy „przepraszam” już nie wystarczy! - przestrzega mieszkaniec Lutowisk.

Jak informuje kom. Aleksandra Wołoszyn-Kociuba, rzecznik prasowy KPP w Ustrzykach Dolnych, policjanci ruchu drogowego na terenie powiatu bieszczadzkiego kontrolują ciężarówki nie tylko pod kątem stanu technicznego, ale również właściwego przewożenia ładunków. W tym roku nie było jednak zgłoszeń od mieszkańców w takich sprawach. W 2023 r. zanotowano jedno postępowanie. Podjęto je w wyniku interwencji obywatela. W tym roku są prowadzone czynności wyjaśniające, ale chodzi o wykroczenia ujawnione przez policjantów.

- Jeżeli mieszkańcy lub kierowcy widzą takie przypadki, powinni nam to zgłaszać - podkreśla rzeczniczka. - Natomiast kierowcy ciężarówek muszą sobie zdawać sobie sprawę, że za niewłaściwe przewożenie ładunków grozi mandat w wysokości do 3 tys. zł.

Wójt gminy Czarna Jacek Przybyła, choć kamieniołom znajduje się na terenie gminy Lutowiska, zna problem, bo drogą wojewódzką nr 896 przewożone jest też drewno. Zdarzało się, że niewłaściwie zabezpieczone kłody spadały na jezdnię.

- Ten obszar gminy jest newralgicznym punktem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo - zauważa. - Zapowiada się, że droga ma być remontowana na całym odcinku powiatu bieszczadzkiego. My na to naprawdę czekamy, bo podniesie się jej poziom bezpieczeństwa. To jest dla nas priorytetem.

Jak zapowiada, zwróci się do policji o baczniejszą kontrolę ciężarówek, nie tylko pod względem zabezpieczenia ładunku, ale też prędkości, bo obserwuje się, że ich kierowcy nie żałują gazu.

Janusz Krupa, wójt gminy Lutowiska, ma wiedzę o zdarzeniu, które spotkało mieszkańca gminy. Jak zauważa to problem prywatnych przewoźników, nie zarządcy kamieniołomu, ale zwróci się w tej sprawie do ZPK „Czarna”, by przypominano kierowcom o potrzebie zabezpieczania ładunku.

- O bezpieczeństwo musimy dbać wspólnie - podkreśla wójt.