Od pół roku podkarpaccy strażacy z PSP pilnują... pustych szpitali polowych. To w ramach walki z koronawirusem

4 marca 2020 r. stwierdzono w Polsce pierwszy przypadek osoby zarażonej koronawirusem. Jeszcze tego samego dnia przed szpitalami w Mielcu i Przemyślu, odbyły się ćwiczenia zorganizowane przez wojewodę podkarpackiego. Państwowa Straż Pożarna we współpracy z personelem szpitali rozstawiła namioty pneumatyczne, które mogłyby w razie konieczności posłużyć do przygotowania pomieszczeń do wstępnej selekcji potencjalnych zainfekowanych osób. Rozłożenie takiego namiotu zajmuje kilkanaście minut.

- Strażacy rozstawili polowe izby przyjęć pod szpitalami, których dyrekcje poprosiły Państwową Straż Pożarną o pomoc. W sumie jest ich aktualnie 18, m.in. w Przemyślu, Krośnie, Rzeszowie, Tarnobrzegu, Jaśle, Strzyżowie, Stalowej Woli, Mielcu, Jarosławiu, Lesku, Leżajsku, Mielcu, Sanoku, Jaśle, Łańcucie - mówi bryg. mgr inż. Marcin Betleja rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.

Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wspominane namioty, stoją puste, a strażacy cały czas muszą je doglądać.

Przez pięć miesięcy strażacy z Przemyśla (po dwie osoby) "pilnowali" dwa puste namioty pod oddziałem zakaźnym Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu 24 godziny na dobę, siedem w dni w tygodniu. Strażacy zmieniali się co sześć godzin. Z każdego wyjazdu sporządzali dokumentację.

Absurdem było wyjeżdżanie do namiotów, nawet gdy miejscowy oddział zakaźny był… zamknięty. Trwało to dwa tygodnie.

Od blisko dwóch miesięcy strażacy mają lżej. Cztery razy na dobę jeden ratownik przyjeżdża pod szpital i kontroluje stan techniczny namiotów.

Jak długo potrwa taki stan rzeczy?

- Namioty zostały ustawione w związku z decyzją wojewody z marca br. i ta decyzja nadal obowiązuje. Jest to zgodne z obowiązującymi wytycznymi Ministerstwa Zdrowia. Być może trwające prace nad nową strategią walki z koronawirusem sprawią, że zostaną podjęte inne kroki. Warto zaznaczyć, że namioty nie są własnością szpitala i to nie szpital je ustawiał – poinformował portal nowiny24.pl Dział Rozwoju, Promocji i Komunikacji Społecznej Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu.

Dodajmy, że strażacy PSP z Przemyśla 24 godziny na dobę mierzą temperaturę podróżnym przekraczającym piesze i drogowe przejście graniczne z Ukrainą w Medyce. Strażacy zmieniają się co 4 godziny.

Nagrody za walkę z koronawirusem

Nadbrygadier Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej oraz komendanci wojewódzcy PSP, szkół PSP oraz komend powiatowych i miejskich PSP za szczególne zaangażowanie w realizację zadań związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 wyróżnili w formie nagród pieniężnych ponad 4500 strażaków. Są w tym gronie strażacy z Podkarpacia.

Zobacz też: Szwecja wygrywa z koronawirusem. Inne kraje daleko w tyle