Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddajcie mi córkę! Zdesperowana matka pikietuje Sąd Rejonowy w Rzeszowie

Andrzej Plęs
Elżbieta Wisz: - Podjęłam ten protest i zamierzam go prowadzić do chwili, aż moja córka wróci do domu.
Elżbieta Wisz: - Podjęłam ten protest i zamierzam go prowadzić do chwili, aż moja córka wróci do domu. Andrzej Plęs
- Nie potrafię dłużej czekać, bo z wyroku sądu mojej córce dzieje się krzywda - tłumaczy Elżbieta Wisz. Wczoraj podjęła protest w budynku sądu rejonowego w Rzeszowie.

Na tablicy, którą trzyma widnieje napis "Sąd odebrał mi BEZPRAWNIE Dziecko". Przechodniom rozdaje ulotki, na których opisuje historię, która zmusiła ją to protestu.

Założyli mi Niebieską Kartą

Przed rokiem trzynastoletnia córka pani Elżbiety, po kłótni z matką, uciekła do ojca i zamieszkała z jego siostrą. Po dwóch miesiącach na podstawie anonimu do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej pani Elżbiecie założono Niebieska Kartę, jako sprawcy przemocy domowej. O tym fakcie ona sama dowiedziała się dopiero w sądzie. Nikt z organów ścigania ani nikt z wymiaru sprawiedliwości nie rozmawiał z nią dla potwierdzenia zarzutów, które znalazły się w Niebieskiej Karcie. Na podstawie opinii kuratora Sąd Rejonowy w Rzeszowie zdecydował o powierzeniu tymczasowej opieki nad dzieckiem siostrze ojca dziewczynki.

- Obie panie znają się prywatnie, kurator opiniowała sytuację czwórki dzieci ojca mojej córki, skutkiem tego sąd przyznał tej pani status rodziny zastępczej dla całej czwórki - tłumaczy pani Elżbieta.

Nie mogę wychowywać córki

Pozbawiona w ten sposób realnego wpływu na wychowanie i kontroli na postępowanie córki, obserwowała jej autodestrukcję: coraz liczniejsze absencje na lekcjach, rosnącą agresję, na co zwracali uwagę nauczyciele, zagrożenie usunięciem ze szkoły. Zapewnia, że wcześniej córka nie sprawiała problemów wychowawczych, a szkoła nie miała do niej zastrzeżeń.

- O swoich obawach na bieżąco informowałam sąd, ale bez skutku - opowiada pani Elżbieta. - Także o ostatnich uzasadnionych podejrzeniach, że moja córka utrzymuje niedozwolone kontakty ze znacznie starszym dorosłym mężczyzną. Już przed kilkoma miesiącami alarmowałam o tym sąd i prokuraturę. Bez skutku.

Naruszyli procedury

Wisz interweniowała u Rzecznika Praw Dziecka i Rzecznika Praw Obywatelskich. Okazało się, że Niebieska Karta została założona z naruszeniem procedur. Wprawdzie wycofano ją z obiegu prawnego, ale swoją rolę w sądzie już odegrała. Jej doniesienie do prokuratury na przekroczenie uprawnień urzędniczych przy zakładaniu NK - zostało umorzone. Ona sama nigdy nie dowiedziała się, co jej w NK zarzucają, bo odmówiono wglądu do dokumentu

W sądzie rejonowym na rozstrzygnięcie wciąż czeka sprawa praw rodzicielskich i opiekuńczych do dziecka. Pani Elżbieta twierdzi, że trwa to już rok, tymczasem z jej córką jest coraz gorzej.

Pod osobistym nadzorem

Krzysztof Jucha, wiceprezes Sądu Rejonowego w Rzeszowie kilkakrotnie rozmawiał z Elżbietą Wisz.

- Ta pani oczekuje, że prezes sądu zdecyduje o powrocie jej córki do domu, tymczasem prezes nie może sędziemu prowadzącemu dyktować wyroku, nawet sugerować co ma a czego nie ma robić. Byłoby to złamaniem niezawisłości sędziego - tłumaczy. - Jeśli ta pani uważa, że sędzia popełnił błędy, prowadził sprawę nienależycie, może dochodzić swoich racji w postępowaniu apelacyjnym, złożyć zażalenie, albo wnioskować o wyłączenie tego sędziego. Niemniej jednak objąłem to konkretne postępowanie osobistym nadzorem, udało się przyspieszyć tryb rozpatrywania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24