Nasza Loteria

Oddział Dziecięcy Szpitala Specjalistycznego w Mielcu zyskał wygląd jak z bajki [ZDJĘCIA]

OPRAC.: wt
- Kiedy lek. Alicja Krejcz, ordynator Oddziału Dziecięcego, wspomniała mimochodem dr Jolancie Witek, katechetce i polonistce oraz siostrze Luizie, Służebnicy Ducha Świętego z mieleckiej Parafii Ducha Świętego o tym, że szuka kogoś uzdolnionego plastycznie, nie spodziewała się takiej odpowiedzi. W ramach jałmużny, co podkreśliły siostra Luiza i pani Jolanta, zdecydowały się same zupełnie odmienić oddział - informuje Aneta Dyka-Urbańska, rzecznik szpitala w Mielcu.

Siostra Luiza przez wiele godzin, niestrudzenie malowała obrazki, używając materiałów plastycznych zakupionych przez dr Jolantę Witek. Efekt zachwyca.

- Oddział Dziecięcy leczy małych pacjentów, dla których pobyt w nowym miejscu, na dodatek zbiegający się z czasie z bólem i lękiem, potrafi być wielkim stresem. Dziś już oczywiście rodzice mogą być przy dzieciach w szpitalu, odwiedzać je, kiedy tylko chcą, ale mimo to zależy nam na tym, aby najmłodsi czuli tu dobrą energię, byli otoczeni kolorami, radosnymi wizerunkami swoich ulubieńców – podkreśla ordynator Alicja Krejcz. - Po odmalowaniu ścian na jeden kolor, oddział był oczywiście odświeżony i czysty, ale z doświadczenia wiedzieliśmy, że dzieci bardzo zwracają uwagę na wystrój sal i jednolity kolor dla nich to nie to.

Personel był pod ogromnym wrażeniem zaangażowania siostry Luizy, która nie potrzebowała nawet szkiców czy projektu. Spontanicznie planowała wygląd poszczególnych ścian, a potem chwytała za pędzle i oddział zmieniał się dosłownie w oczach.

– Proponowaliśmy pomoc, oczywiście zapłatę chociaż za materiały, ale siostra Luiza i dr Jolanta nie chciały nawet o tym słyszeć, dziękując nam za możliwość ofiarowania jałmużny, co było dla nas bardzo piękne i poruszające – przyznała wdzięczna ordynator.

Bardzo docenia także wkład firm, które postanowiły pomóc oddziałowi w dostosowanie sal do potrzeb dzieci.

– Firmy Kirchhoff, MPGK i Gumotiv przekazały pieniądze, PZL Sikorsky wyposażył świetlicę, a Mead Johnson zakupił farby, ale te ścienne i rolety do okien – dziękując wymienia lek. Alicja Krejcz.

Tę pomoc docenia także Paweł Pazdan, dyrektor szpitala:

- Zarządzając szpitalem publicznym zawsze ma się określone i zwykle zbyt małe możliwości finansowe na renowacje. W pierwszej kolejności ważne jest to podstawowe odnowienie pomieszczeń, a realizacja projektów artystycznych to zawsze jednak coś szczególnego. Tym bardziej cieszę się, że dzięki zaangażowaniu tak wspaniałych przyjaciółek oddziału udało się go odmienić, a dzieci są zachwycone – zaznaczar.

I nie myli się;

– Wszystkie obrazki mi się bardzo podobają, one tworzą taki fajny, wesoły klimat, to jest dla mnie bardzo ważne. Ja lubię takie dynamiczne kolory, energetyczne miejsca – chwalił Antoś, który w trakcie hospitalizacji często spędzał czas z mamą na świetlicy.

Oddział Dziecięcy Szpitala Specjalistycznego w Mielcu zyskał...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Śpimy krócej i coraz gorzej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24