Odesłali rywala do "szkółki"

0:1 Rzeszutko (1), 1:1 D. Demkowicz (5), 2:1 Kostecki (19), 3:1 T. Demkowicz (28), 4:1 Kostecki (32), 5:1 Galant (37), 6:1 M. Mermer (44), 7:1 M. Mermer (47), 8:1 Kostecki (54), 8:2 Rzeszutko (56), 9:2 Radwański (58).
KH: Lisowski - Stolarik, Rąpała, Niemiec, M. Mermer, Radwański - Ciepły, D. Demkowicz, Karnas, Piecuch, Dżoń - Burnat, Cholewa, T. Demkowicz, Kostecki, Galant.
SMS: Kachniarz (od 33. Kosowski) - Bigos, Zieliński, Dobel, Rzeszutko, Poziomkowski - Kotlorz, Danieluk, Stasiowski, Kozłowski, Malasiński - Noworyta, Podsiadło, Skoś, Kulik, Zabawa oraz Rutkowski, Maciejko.
Sędziowali: Jan Ryniak (Sanok) oraz Jan Syniawa i Marek Syniawa (Krynica). Kary: 12 - 10 min. Widzów 400.
To był dobry mecz w wykonaniu miejscowych. Pokonali "szkółkę" wysoko, w rozmiarach, w jakich drużyna ta nie przegrywa swoich spotkań. Pokazali młodzieży, że sama szybkość i chęci do gry to o wiele za mało, aby grać jak równy z równym z drużyną, której aspiracje sięgają awansu do ekstraligi. W porównaniu do meczu wtorkowego sanoczanie zdecydowanie lepiej i mądrzej zagrali w ataku. Przeprowadzali dużo szybkich i składnych akcji, z których sporo kończyli celnymi trafieniami. I to był klucz do wysokiego zwycięstwa. Wszystkie ataki KH zagrały w tym meczu na podobnym poziomie, chociaż dwa tylko zdobywały bramki. Formacja: Karnas - Piecuch - Dżoń nie miała szczęścia do goli, jednak jest to atak, który dopiero drugi mecz rozgrywa w tym składzie i wymaga jeszcze zgrania. Dobrze zagrały wszystkie formacje obronne. Z napastników na najwyższą ocenę zasłużył Maciej Mermer, który zdobył dwie bramki, przy kolejnych dwóch asystując. Mecz obserwował z trybuny słowacki trener Marian Brusil. Zapytany o ocenę, powiedział: dziś było dużo lepiej, niż wczoraj. Ale należy pamiętać, że Sanok grał z z drużyną 16-17 - latków.
Sanoccy kibice już zaczynają liczyć dni, jakie dzielą ich od "meczu prawdy" z Cracovią, który rozegrają na Torsanie 16 - 17 bm.