Ekipa „Bieszczadzkich Wilków” nie wygrała tydzień temu 23. meczu z rzędu. Przegrała w Łodzi z ŁKS-em 83:85 i jeśli do 1 ligi chce awansować z półfinału fazy play off, musi teraz wygrać u siebie, a następnie w środę na wyjeździe.
- Zaraz po sobotnim meczu wiedziałem, że wrócimy do Łodzi. Nie ma innej opcji - zapewnia Wojciech Szpyrka, playmaker resoviaków.
Tak on, jak i jego koledzy w meczu nr 1 mieli dwa duże problemy; odstawali od łodzian w walce o zbiórki (31:53) i nie mogli zatrzymać Norberta Kulona. Rozgrywający zdobył 25 punktów, rozdał 8 asyst, a do tego wymusił wiele fauli (14/16 w rzutach wolnych).
To doświadczony zawodnik. Potrafi pograć jeden na jeden, spenetrować, wymusić przewinienie. Nie będziemy jednak szykować na niego Bóg wie czego. Musimy zagrać po prostu jeszcze lepiej, z większą koncentracją i zrobić możliwie mało fauli. Nie będzie łatwo, ale w naszej hali, przy gorącym dopingu naszych kibiców, jest to do zrobienia.
kontynuuje nasz rozmówca
Królem zbiórek w meczu nr 1 nie był w ŁKS-ie Jakub Karwowski, który mierzy 218 cm, ale znacznie niższy Mateusz Szwed (200 cm), który zgarnął z tablic aż 17 piłek (9 w ataku!). - Jest niższy, ale to silny, mocno zbudowany, no i cwany koszykarz - opisuje rywala rozgrywający znad Wisłoka.
W resoviaków w oczywisty sposób uderza brak Michała Gabińskiego (uraz łydki). Podkoszowy naszej drużyny zaczyna trenować indywidualnie, ale w sobotę raczej nie wystąpi. Tym samym potrzebny jest dobry występ Wojciecha Wątroby (w Łodzi w 21 minut 2 punkty, 8 zbiórek i... 5 fauli).
Mecz był ostry, fauli nie brakowało po obu stronach - opisuje pan Wojciech. - Nie ma obawy o Wojtka i całą resztę zespołu, wszyscy jesteśmy w bojowych nastrojach. W Łodzi brakło nam jednego posiadania, żeby wyszarpać mecz. U siebie będziemy lepiej zbierać i wierzę, że damy sobie radę. Wyjdziemy na parkiet z pianą na ustach. No, może nie aż tak, ale na pewno pełni sportowej złości
uśmiecha się playmaker drużyny z Rzeszowa.
Jeśli, odpukać, resoviacy nie wygrają, będą mieć szansę dopiąć celu w małym finale. Dziś wygląda, że zagra nim Energa Basket Warszawa, która przegrała u siebie z Notecią Inowrocław 87:90.
- Nie ma tematu małego finału. Chcemy wygrać dwa najbliższe mecze i świętować awans - dodał Wojciech Szpyrka.
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zapendowska nie pokazuje się już publicznie. Jej ostatnie zdjęcie trafiło do sieci
- Kożuchowska z mężem sfotografowani na komunii syna. Wyglądała jak pierwsza dama |FOTO
- Tak Agata Duda wystroiła się na pogrzeb. Wszyscy na nią patrzyli [ZDJĘCIA]
- Pogrzeb Zielińskiego z najwyższymi honorami. Na ceremonii prezydent z żoną