Ofiary internetowych oszustów. Mieszkanki Rzeszowa i powiatu rzeszowskiego straciły ogromne pieniądze

Oszuści nie próżnują. Ciągle modyfikują sposoby wyłudzenia pieniędzy. Ostatnio, aby uwiarygodnić ogłoszenie, bezprawnie wykorzystują wizerunki znanych osób. Policja przypomina do znudzenia, żeby przed ulokowaniem swoich oszczędności sprawdzić, czy taki podmiot istnieje i posiada pozytywną opinię instytucji bankowych.

6 lipca Komenda Miejska Policji w Rzeszowie została powiadomiona o kolejnych przypadkach, w których pokrzywdzeni stracili spore sumy pieniędzy. Zauroczeni ogłoszeniem w Internecie, chcąc pomnożyć swoje oszczędności, przekazali oszustom pieniądze, bez wcześniejszego upewnienia się, komu je powierzają.

- Istnieje bezgraniczne zaufanie do wszystkiego, co jest w Internecie, jakby był wyrocznią. Internet traktowany jest jak świętość

– mówi z przekąsem aspirant sztabowy Magdalena Żuk, oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Rzeszowie.

W ten sposób została oszukana 72-letnia mieszkanka Rzeszowa, która zawierzyła internetowej reklamie z wizerunkiem znanej osoby, zachwalającej pewną instytucję.

- Ponieważ oszuści wykorzystali wizerunek osoby, która ma autorytet, dla seniorki ogłoszenie to było wiarygodne. Kobieta nawiązała kontakt z pracownikami tej platformy internetowej, na której telefonicznie odpowiedział nieznany mężczyzna, proponując jej szybki zysk. Kobieta wpłaciła 1000 złotych. Wieczorem, mężczyzna oddzwonił i powiedział jej, że dzięki inwestycji zarobiła już 6 dolarów, że świetnie jej idzie i że może zarobić dużo więcej. Aby tak się stało, musi skorzystać z pomocy „sztucznej inteligencji”, która będzie za nią dokonywać transakcji. 72-latka za namową konsultanta zainstalowała na swoim urządzeniu aplikację Alpemix. Pomimo, że jej telefon wyświetlał ostrzegające wiadomości o podejrzanym oprogramowaniu, zignorowała je. Nie wzbudziło w niej wątpliwości również to, że mężczyzna mówił ze wschodnim akcentem

– relacjonuje Magdalena Żuk.

Po kilku dniach 72-latka zorientowała się, że prawdopodobnie została oszukana. Poprzez aplikację, którą zainstalowała, przestępcy mieli dostęp do jej rachunku bankowego, z którego ukradli 5 tys. złotych i 22 tys. euro. Próbowali również w jej imieniu zaciągnąć kredyt. Rzeszowianka straciła w sumie ponad 100 tysięcy złotych.

- Gdy na spotkaniach z seniorami rozmawiam i przestrzegam przed oszustami, podaję im taki przykład. Mieszkacie w jednym bloku lub po sąsiedzku od kilkudziesięciu lat, znacie swoich sąsiadów, poznajecie ich z daleka nawet po sposobie chodzenia. A gdyby przyszli do was z prośbą o pożyczenie pewnej kwoty pieniędzy, to pewnie nie bylibyście zbyt chętni ,tak od ręki dać im gotówkę. A w przypadku ogłoszenia w Internecie, nie znacie tej osoby, nie widzicie jej, a decydujecie się przelać pieniądze

– opowiada rzeczniczka rzeszowskiej policji.

- Pewnie chęć szybkiego zysku bierze górę nad zdrowym rozsądkiem

– dodaje policjantka.

Ofiarą oszustów padają nie tylko osoby starsze. 35-latka z powiatu rzeszowskiego została skuszona internetową reklamą o pomocy w uzyskaniu kredytu. Poprzez aplikację telegram skontaktowała się z osobą z ogłoszenia, podając swoje pełne dane osobowe. Osoba, która do niej oddzwoniła zapewniła ją, że posiada zdolność kredytową na sumę 100 tysięcy złotych Jednocześnie zachęciła do zainwestowania tych pieniędzy w ropę.

- 35-latka bardzo zainteresowana inwestycją, na wskazany rachunek bankowy sukcesywnie od połowy maja przelewała pewne sumy pieniędzy. Oszuści, aby uwiarygodnić, że pieniądze te były inwestowane, przesyłali pokrzywdzonej zdjęcia potwierdzenia wpłat z pieczątkami i nazwami firm. Końcem czerwca w imieniu 35-latki zaciągnięte został trzy pożyczki „chwilówki” w kwocie 8 tys. złotych i dwie w wysokości 3 tys. złotych. Gdy nagle kontakt z osobą z ogłoszenia urwał się i nie odbierała ona telefonu, z którego równocześnie zniknęły wszystkie wiadomości, 35-latka zorientowała się, że coś jest nie tak. Pieniądze w łącznej kwocie 160 tys. złotych jakie przelała na wskazane konto przepadły. Na nietrafionych intestacjach straciła także bliska pokrzywdzonej osoba. Ona również zachęcona obietnicą szybkiego zysku, na ten sam rachunek wpłaciła 300 tys. złotych

– opisuje mechanizm oszustów Magdalena Żuk.

Rzeszowscy policjanci apelują i przypominają, jak nie dać się naciągnąć internetowym oszustom.
Nie należy wierzyć w łatwy i szybki zysk, a przed zainwestowaniem, sprawdzić czy podmiot nie znajduje się na liście ostrzeżeń KNF – link: https://www.knf.gov.pl/dla_konsumenta/ostrzezenia_publiczne
Najlepiej zapoznać się z informacjami KNF i NBP dotyczącymi inwestowania w kryptowaluty – link: https://uwazajnakryptowaluty.pl/;
Ponadto - przed zainwestowaniem, przeczytać opinie w internecie o tym podmiocie/platformie, nie udostępniać nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej, nie przesyłać nikomu skanów swoich dokumentów, nie instalować dodatkowego oprogramowania, które zalecają rozmówcy/analitycy rynku, na urządzeniach, z których następuje logowanie do bankowości internetowej.

- Oszuści internetowi to inteligentni ludzie i musimy liczyć się z tym, że ciągle będą modyfikować i udoskonalać sposoby na oszukanie ludzi, czyniąc to w białych rękawiczkach

– nie ma wątpliwości Magdalena Żuk.