[galeria_glowna]
Do dzisiaj poszkodowane samorządy mają złożyć protokoły zniszczeń i wnioski o odszkodowania do urzędu wojewódzkiego. Na ich podstawie wojewoda zwróci się do ministra administracji o finansową pomoc dla poszkodowanych. Gospodarze mogą liczyć na zasiłki od rządu w kwocie 6 tys. zł na najpilniejsze potrzeby, oraz do 20 tys. zł i do 100 tys. zł. na odbudowę zniszczonych domów. Pomocną dłoń wyciągnął również kościół. Caritas już przekazał mieszkańcom Malawy po 2 tys. zł. na gospodarstwo.
.
Cud, że nikt nie zginął
Nad Malawą burza przeszła o godz. 2.30 w nocy. Trwała zaledwie kilkadziesiąt sekund, gwałtowne podmuchy wyrządziły ogromne zniszczenia. Zerwane dachy, drzewa powyrywane z korzeniami, powybijane szyby, zniszczone samochody. Taki krajobraz zobaczyła reporterka Nowin, która rano w czwartek przyjechała na miejsce. - To jest rozpacz. Co człowiek może zrobić w takiej chwili? Jest bezradny. - załamuje ręce Stanisław Szmuc. Trąba powietrzna zerwała pół dachu z jego domu.
- Nie wiem, jak sobie z tym poradzimy. To była ogromna siła. Komin leży na ziemi. Dobrze chociaż, że dom był ubezpieczony. Może dadzą parę złotych na jakiś remont. Wszystko trzeba burzyć. Nawet ganek popękał - mówi mieszkaniec Malawy.
Jan Kołodziej opowiada, że nagle wszystko zaczęło fruwać w powietrzu. - Zrobiło się biało. Nic nie było widać. Pierwszy raz w życiu byłem świadkiem czegoś takiego. Najbardziej szkoda mi samochodu. Mam niesprawną nogę, a auto miało automatyczną skrzynię biegów. No trudno - mówi mężczyzna wskazując na samochód, który przygniótł metalowy garaż.
W domu Mariana Skowrona nawałnica powybijała szyby w oknach i zerwała dach. Mężczyzna w środku nocy wybiegł z domu, żeby ratować zwierzęta. - Mam w stajni krowę i źrebaka. Ukryły się przestraszone w rogu budynku. One też czują strach jak ludzie - kiwa głową pan Marian.
Wichura niszczyła nasze domy
Zaskoczeni ogromem zniszczeń w Malawie byli też strażacy - ochotnicy.
- Chłopaki z naszej jednostki byli na miejscu przed szóstą rano. Niektórym ludziom się udało i cudem ich ten kataklizm ominął. Taką wichurę widziałem tylko na filmach - mówi Łukasz Uchman z OSP Kraczkowa. - Niestety, nie wszyscy mają ubezpieczone domy - dodaje. Skutki nawałnicy trzeba będzie naprawiać przez najbliższe miesiące. Prowizorycznie na zniszczone dachy nałożono plandeki.
Po 2 tysiące od Caritasu
W powiecie rzeszowskim największe straty burza wyrządziła w Malawie, ale w wyniku nawałnicy ucierpiały też Matysówka i Boguchwała. - W Malawie uszkodzonych zostało 71 domów. Stopień zniszczenia jest bardzo różny. Z niektórych budynków wiatr zerwał kilkanaście dachówek, z innych pozrywał całe dachy z kominami - opisuje Alfred Maternia, wójt gminy Krasne. Przez cały weekend mieszkańcy przy pomocy strażaków zabezpieczali swoje domy i porządkowali okolicę. Wreszcie pojawili się przedstawiciele towarzystw ubezpieczeniowych, żeby oszacować straty. W tym samym celu powołano też komisje gminne. Pracowały one przez cały weekend.
W sobotę do Malawy przyjechał Jan Wątroba, biskup rzeszowski w towarzystwie ks. Stanisława Słowika, dyrektora Caritas Diecezji Rzeszowskiej. Przywieźli pieniądze dla poszkodowanych.
- Na razie udało nam się wesprzeć 45 mieszkańców Malawy. Otrzymali po 2 tysiące złotych. Na tym jednak nie koniec. Chcemy pomóc wszystkim potrzebującym, którzy ucierpieli w wyniku nawałnicy. 24 sierpnia w kościołach diecezji będziemy zbierać pieniądze na rzecz poszkodowanych - mówi ks. Stanisław Słowik.
Zniszczonych ponad sto budynków
Pomoc przyda się też mieszkańcom powiatu łańcuckiego.
- W Kraczkowej wichura zniszczyła 74 domy. W Krzemienicy uszkodziła ich 40, a w Łańcucie 12. W 35 przypadkach straty są szacowane na około 100 tysięcy złotych. W dwóch przypadkach jeszcze wyższe - mówi Adam Krzysztoń, starosta łańcucki.
Także w gminach tego powiatu cały weekend pracowały komisje gminne, które szacowały straty. Stworzone przez nich protokoły staną się podstawą do wypłaty zasiłku obiecanego przez wojewodę.
Na terenie powiatów łańcuckiego i rzeszowskiego uszkodzonych zostało 10 linii energetycznych oraz 302 stacje transformatorowe. Pozbawionych prądu zostało około 10 tys. odbiorców.
Już w czwartek dyrektor PUP w Łańcucie wysłał za pośrednictwem WUP w Rzeszowie wniosek do ministra pracy i polityki społecznej o przeznaczenie 297 tysięcy złotych na roboty publiczne. - Pieniądze te są potrzebne na usuwanie skutków wichury, która zniszczyła część miejscowości w powiecie łańcuckim -tłumaczy Tomasz Czop, dyrektor WUP w Rzeszowie. Pieniądze trafią do 50 bezrobotnych zarejestrowanych w PUP w Łańcucie i zamieszkałych na terenach, które ucierpiały w wyniku wichury. Bedą zatrudnieni przy usuwaniu skutków kataklizmu. Roboty mają rozpocząć się 1września i potrwać do końca listopada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ścibakówna nie wywodzi się z wyższych sfer. Tego nie wiedzieliście o żonie Englerta
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża
- Nawet tam się wytatuowała! 17-letnia córka Wiśniewskiego zszokowała fanów