Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olga Bończyk: cieszę się każdą chwilą

Beata Biały
Olga Bończyk
Olga Bończyk Oko cyklopa
Rozmowa z aktorką Olgą Bończyk, którą możemy oglądać w serialu “Na dobre i na złe". Nie aktorstwo jest jednak dla niej najważniejsze. Liczy się przede wszystkim muzyka, dlatego właśnie nagrała kolejną płytę - "Listy z daleka" z piosenkami Kaliny Jędrusik.

- Dlaczego Kalina?

- Uwielbiam piosenki Kaliny Jędrusik. Marzyłam o zrobieniu tego materiału od blisko siedmiu lat. Wybrane piosenki czekały, a ja wciąż nie znajdowałam dla nich idealnej oprawy. Czułam jednak, że tymi piosenkami będę potrafiła opowiedzieć siebie, będę umiała znaleźć w nich swoje odbicie. W grudniu zeszłego roku dostałam gotowe aranżacje na orkiestrę symfoniczną. Zaczęłam działać. Ze skromnych marzeń o stworzeniu koncertu powstała cudowna płyta.

- Marzyłaś też o domku w Toskanii...

- Wciąż marzę o takim domku z ganeczkiem, na którym będzie rosła bazylia, tymianek, rozmaryn. Z niewielkim gajem oliwnym, żebym co roku miała własną oliwę. Z pięknym, drewnianym stołem, przykrytym białym lnianym obrusem, pachnącym wiatrem i słońcem A ja wraz z przyjaciółmi będę siedzieć w wygodnych fotelach, pić wino, jeść oliwki, piec własny chleb, wyciskać własną oliwę.

- Gotowanie to twoja pasja?

- Uwielbiam gotować. Często zapraszam przyjaciół i wspólnie robimy kolację. Urządzamy wieczór francuski, włoski, meksykański, tajski lub… polski.

- Skąd takie zamiłowanie do kucharzenia?

- Z domu. Zawsze towarzyszyłam mamie, gdy gotowała. Patrzyłam, pomagałam. Gdy robiła rosół, obierałam marchewkę, gdy lepiła pierogi, ugniatałam jakieś trzy swoje.

- Często wspominasz swój niezwykły dom rodzinny…

- Mój dom był rzeczywiście inny, bo rodzice nie słyszeli. Dorastałam więc jedną nogą w świecie ciszy, a drugą - w świecie dźwięków. Bo oboje z bratem chodziliśmy do szkoły muzycznej.

- Czy to trudne dla dziecka, gdy rodzice są niesłyszący?

- Bardzo trudne, bo takie dzieci mają zwykle dużo więcej obowiązków niż ich rówieśnicy. To my kontaktowaliśmy ich ze światem dźwięków. Bardzo szybko musieliśmy przekroczyć barierę dorosłego życia.

- Jak dzieci niesłyszących rodziców zostają muzykami? Bo twój brat Mirek jest znakomitym skrzypkiem i gra w orkiestrze kameralnej Agnieszki Duczmal.

- To chyba palec Boży. Nasz talent odkryła pani Zosia, przedszkolanka. Najpierw zauważyła go u Mirka, który jest starszy ode mnie. Porozmawiała z rodzicami, że takiego talentu nie można zmarnować i że muszą coś z tym zrobić. Potem się okazało, że niestety, jeszcze ja. Niestety, bo nasze szkoły muzyczne były dla rodziców sporym obciążeniem.

- A jak zostałaś aktorką?

- Zawsze chciałam być aktorką i zawsze chciałam śpiewać. Śpiewałam ze skakanką, przebierałam się w sukienki mojej mamy i grałam. Mama nie chciała, żebym została aktorką. Tłumaczyła, że to bardzo trudny zawód dla kobiety, nie dający poczucia bezpieczeństwa.

- James Dean powiedział: "Trzeba marzyć tak, jakby się miało żyć całą wieczność i żyć tak, jakby się miało umrzeć jutro". Jak żyjesz?

- Tak właśnie. Cieszę się każdą chwilą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24