OPTeam Stolaro Resovia odjechała po dużej przerwie. Rekord Bartosza Czerwonki

Przyjezdni lepiej wyszli z bloków, prowadzili 6:2, ale na plusie długo nie pobyli. Nasz zespół wystąpił bez Dawida Zaguły, jednak mecz szybko zaczął się toczyć zgodnie z oczekiwaniami kibiców.

W drugiej kwarcie goście zeszli na punkt (32:33), ale wsad Warszawskiego, punkty Gumińskiego uspokoiły sytuację (47:18 po 20 minutach).

Na początku trzeciej odsłony dwa razy zza łuku wycelował Czerwonka, goście jeszcze się odgryzali, ale trafienia Szpyrki, potem znów Czerwonki wyjaśniły prawie wszystko (71:50 w 27. minucie). Rzeszowianie nie zwalniali tempa, nieźle bronili, trafiali Mamcarczyk, Warszawski i po trzech ćwiartkach kibice mogli być pewni, że „Bieszczadzkie Wilki” upolują Ślązaków po raz drugi w sezonie (82:59 po 30. minutach).

W ostatniej kwarcie nasz zespół nie wrzucił na luz i dzięki temu zwyciężył w okazałych rozmiarach. Graczem meczu został Czerwonka – zdobył 26 punktów, co stanowi dla niego rekord w drużynie znad Wisłoka. Ostatnie punkty dla resoviaków, bodaj trzeci raz w tym sezonie, zdobył 14-letni Rajchert.

Statystyczną ciekawostkę stanowi dysproporcja na polu zbiórek. Resoviacy wygrali na tym polu 47:18.

OPTeam Stolaro Resovia – GTK AZS Gliwice 110:72 (25:16, 23:21, 34:22, 28:13)

OPTeam Stolaro Resovia: Szpyrka 9 (7 as., 4 prz.), Mamcarczyk 18 (1x3, 5 as., 4 prz.), Krzywdziński 11 (4 str.), Czerwonka 26 (4x3), Warszawski 18 (2x3, 12 zb.) oraz Gumiński 15 (5 as.), Krupa 6, Argasiński 0, Dobrzański 5, Rajchert 2. Trener Łukasz Lewkowicz.

GTK AZS: Krzych 9 (1x3), Poradzki 2, Korczyk 3, Maciejewski 15 (1x3), Jopek 12 oraz Marciński 7 (1x3), Santarius 3 (1x3), Cisowski 0, Gusławski 10 (2x3, 5 str.), Misztal 9, Kondratowicz 2, Łaski 0. Trener M. Kloziński.