Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Organizacja WWF w Bieszczadach chce pomóc wilkom, niedźwiedziom i rysiom

Krzysztof Potaczała
Fot. WWF/KLEIN & HUBERT
Przyrodnicy z organizacji WWF wkrótce przyjadą w Bieszczady. Chcą pomóc drapieżnikom, takim jak wiki, niedźwiedzie i rysie.

Wilki wciąż prześladowane są przez ludzi, niedźwiedzie szukają pożywienia w śmietnikach, a rysie mają coraz mniej miejsca do życia. Wszystkim wymienionym drapieżnikom trzeba pomóc. Jak to zrobić, podpowiedzą przyrodnicy z organizacji WWF, którzy wkrótce zjadą w Bieszczady.

W Polsce żyje nie więcej niż 600 wilków.

- To niewiele jak na tak duży kraj - zaznaczają ekolodzy ze Światowego Funduszu na rzecz Przyrody.

Rokrocznie w polskich lasach ginie z różnych przyczyn kilkadziesiąt wilków. Ochroną wilka wciąż przejmują się nieliczni, świadomość społeczna jest niska, a to z kolei powoduje, że mamy negatywny stosunek do tego drapieżnika.
"Wilk nie jest zwierzęciem ziejącym nienawiścią ani też nie jest maskotką do przytulania. Nie jest ani niebezpieczny, ani sympatyczny. Jest po prostu jednym z wielu interesujących gatunków prześladowanych przez człowieka od stuleci (…)". Tak o wilku pisał David Mech, największy światowy autorytet zajmujący się ochroną tego drapieżnika.

- Jego słowa posłużą nam jako wstęp do zaplanowanych spotkań z mieszkańcami Bieszczadów i turystami - mówi Agnieszka Sznyk z polskiego oddziału WWF. - Jeszcze w lipcu pojawimy się w Lutowiskach, gdzie postaramy się przekonać słuchaczy, że wszystkim nam powinno zależeć na ochronie wilka i innych dużych drapieżników.
Bieszczady są główną polską ostoją niedźwiedzia. Kilkanaście sztuk żyje w Tatrach. Łącznie to nieco ponad 90 osobników.

- Jeśli nie zmądrzejemy, słynące z dzikości bieszczadzkie niedźwiedzie będą się coraz bardziej oswajać - przestrzega od kilku lat dr hab. Zbigniew Jakubiec z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie. - Bo strasznie śmiecimy, zostawiamy resztki jedzenia w lasach i na turystycznych szlakach, a nawet celowo podrzucamy żywność, żeby zwierzęta mogły się najeść.

Te błędy mogą nas drogo kosztować.

- Doprowadzimy do sytuacji, w której niedźwiedzie zaczną być gośćmi ludzkich osiedli - tłumaczą przyrodnicy. - A to będzie oznaczać, że niektóre miśki zostaną wytypowane do odłowienia. Czy tego chcemy, czy raczej powinniśmy zadbać o to, by niedźwiedzi przybywało i by mogły spokojnie żyć w karpackich lasach?
Pracownicy i wolontariusze WWF podczas pobytu w Bieszczadach poświęcą też sporo uwagi rysiowi. Ten największy europejski kot nie boryka się z brakiem ludzkiej wyrozumiałości, nie jest częstą ofiarą kłusowników, za to zaczyna mu brakować miejsca do życia i rozrodu z powodu coraz bardziej odizolowanych od siebie ostoi.

Obecnie w Polsce żyje zaledwie około 200 rysi. To garstka, dlatego warto podjąć działania, by zwiększyć populację tego gatunku (duży projekt dotyczący Puszczy Piskiej już trwa), a jednocześnie starać się nie dopuścić do zmniejszenia liczebności rysi w Bieszczadach i Beskidzie Niskim.

- O naszych pomysłach opowiemy szerzej 25 lipca w Lutowiskach - informują w WWF.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24