Orlen 1 liga kobiet. Piłkarki Resoviu już po sezonie - tym razem nie było walki o awans

W ostatnich dwóch sezonach podopieczne trenera Pawła Szurgocińskiego były bardzo blisko upragnionego awansu do ekstraligi. Za każdym razem jednak minimalnie brakowało. Wydawało się, że może do trzech razy sztuka i w sezonie 2022/2023 Resovia powalczy kolejny raz, ale skutecznie.

Nieciekawie się jednak zaczęło, bo w klubie posypało się organizacyjnie. Z klubu odeszli prezes Jan Bieńkowski i wiceprezes Leszek Ochab. Trener Szurgociński do ostatniej chwili rozmawiał z zawodniczkami i nie był pewien, jakim składem będzie dysponował.

Ostatczenie udało się - rzeszowianki wystartowały w 1 lidze, a skład też wydawał się całkiem niezły.

Tym razem jednak wynik sportowy jest inny. Resovia zakończyła rozgrywki na 6. miejscu.

Czy można mówić o rozczarowaniu? Ciężko powiedzieć, ale po ostatnich sezonach oczekiwania samych zawodniczek pewnie też były większe. Co więc się stało?

- Na pewno złożyło się na to wiele rożnych czynników. Jednak w moim odczuciu najbardziej zabrakło takiej regularności w zdobywaniu trzech punktów

- mówi zawodniczka i kapitan rzeszowskiego zespołu Karolina Bednarz.

Trudno się z nią nie zgodzić - rzeszowski zespół wygrał w całym sezonie tylko siedem spotkań z dwudziestu. Zdecydowanie nie szło resoviaczkom na wyjeździe - w delegacji przegrały połowę meczów (czyli pięć), a tylko trzykrotnie cieszyły się z kompletu punktów.

- Był to na pewno wymagający sezon - przyznaje Karolina Bednarz. - Można na pewno powiedzieć, że był on solidny w naszym wykonaniu chociaż pozostaje spory niedosyt, bo zawsze chcemy walczyć o najwyższe cele - podsumowuje piłkarka Resovii.

Być może w kolejnym sezonie znowu uda się włączyć do walki o awans.