Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orlen Basket Liga. Muszynianka Domelo Sokół Łańcut mocno postraszył Trefla Sopot

Michał Czajka
Michał Czajka
Michał Czajka
To było bardzo emocjonujące widowisko, które trzymało w napięciu do samego końca. Ostatecznie faworyzowany Trefl Sopot pokonał Muszynianka Domelo Sokoła Łańcut, ale łańcucianie na pewno zasłużyli na pożegnalny aplauz.

Dobrą wiadomością dla sympatyków Sokoła przed starciem z Treflem Sopot był powrót do składu Artura Łabinowicza. Sam początek należał do gości, którzy wyszli na prowadzenie 5:0, ale sokoły całkiem szybko się pozbierały i po "trójce" Struskiego nawet wyszły na prowadzenie 8:5. To mocniej podziałało na gości, którzy ponownie się zmobilizowali i po trafieniach Jakuba Schenka uciekli na 4 punkty (12:8). W końcówce pierwszej odsłony miejscowi jeszcze przycisnęli i po trafieniach Struskiego (za trzy) i Kroczaka przewaga przyjezdnych stopniała do 4 punktów (21:25). W II kwartę zespół z Łańcuta też wszedł z niezłą energią i widać było, że Trefl ma problem, żeby odskoczyć od gospodarzy. W połowie kwarty zresztą po "trójce" Gomeza Sokół był już tylko punkt z tyłu (29:30). Gdy Amerykanin po raz kolejny trafił zza łuku wyprowadził już miejscowych na prowadzenie 37:35. To napędziło miejscowych i jeszcze przed przerwą powiększyli przewagę o kilka punktów.

Po słabej II kwarcie w kolejną Trefl wszedł bardziej skoncentrowany i skuteczniejszy, a tego trochę brakowało z kolei sokołom. Mimo wszystko sopocianie dogonili miejscowych dopiero po ponad pięciu minutach III kwarty (było po 49). Im bliżej jednak było do końca tej odsłony, tym lepiej grali przyjezdni. Zatrzymał ich trochę na niespełna trzy minuty przed końcem celną "trójką" Ike Nwamu. W samej końcówce rzuty wolne wywalczył Cheese; oba wykorzystał i przed ostatnią kwartą był remis po 60. Niestety po dwóch minutach gry w ostatniej kwarcie Sokół stracił Tylera Cheese'a, który musiał opuścić parkiet po piątym faulu. Mimo to na parkiecie cały czas wręcz wrzało, bo wynik był na styku. W ostatnich minutach Trefl był krok z przodu, ale Sokół ambitnie wszystko nadrabiał. Na minutę przed końcem na tablicy widniał wynik 78:74 na korzyść Trefla. Wicelider nie wypuścił już wygranej z rąk choć łańcucianie naprawdę do samego końca walczyli o jak najkorzystniejszy wynik.

Muszynianka Domelo Sokół Łańcut - Trefl Sopot 79:82

Kwarty: 21:25, 22:10, 17:25, 19:22.

Sokół: Gomez 21 (5x3), Cheese 8, Nwamu 21 (3x3), Struski 13 (3x3), Kemp 5 ( 6 zb.) oraz Łabinowicz 4, Kroczak 2, Nowakowski 5 (1x3). Trener Marek Łukomski.

Trefl: Scruggs 2 (8 zb.), Best 16 (2x3), Groselle 6 (7 zb.), Schenk 20 (2x3), Van Vliet 7 (1x3) oraz Barnes 8 (2x3), Musiał 2, Witliński 2 (8 zb.), Zyskowski 13 (2x3), Varadi 6 (2x3). Trener Żan Tabak.

Widzów 964.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24