Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orlen Basket Liga. Wielkie emocje do samego końca pojedynku Zastalu Zielona Góra z Sokołem Łańcut

Michał Czajka
Michał Czajka
Michał Czajka
Pojedynek pomiędzy Zastalem Zielona Góra a Muszynianka Domelo Sokołem Łańcut był bardzo ważny dla obu drużyn. Zwycięzca odbijał się bowiem trochę od dołu tabeli. Było naprawdę o co walczyć.

Na początku spotkania sokoły pokazały, że potrafią być skuteczne zza łuku - trafiali Struski, Łabinowicz, a także Gomez. Gospodarze jednak nie pozostawali w tyle i momentalnie odrabiali dystans - na linii rzutów osobistych nie zawodził Rakocević, a celnymi "trójkami" popisał się Kikowski. Im bliżej było połowy I kwarty, tym lepiej jakby radzili sobie zielonogórzanie, którzy uciekli na 6 punktów. Wtedy o czas poprosił trener Sokoła Marek Łukomski. Wtedy też na parkiecie po raz pierwszy pojawił się Delano Spencer, który tym meczem powracał do Sokoła. Niewiele to jednak zmieniło i kilkupunktowe prowadzenie Zastalu wciąż się utrzymywało. Na początku II kwarty znowu skuteczniejsi byli gospodarze i po trafieniach Halla i Horne'a znowu uciekli na 9 punktów (29:20). Sokół jednak ponownie szybko się obudził i doskoczył na 4 punkty (29:25). Łańcucianie byli już nawet tylko punkt za rywalami, ale wciąż nie mogli wrócić na prowadzenie. Ostatecznie Zastal schodził na przerwę z 6-punktowym prowadzeniem. Sokół poprawił skuteczność z gry, ale tym razem trochę do życzenia pozostawiały rzuty osobiste (Zastal 90% - Sokół 60%).

Początek drugiej połowy nie był najlepszy w wykonaniu obu zespołów, bo brakowało skuteczności - można jednak powiedzieć, że była równowaga, bo gdy mylił się Sokół, to mylił się i Zastal, a z kolei na celne rzuty gości odpowiadali natychmiast gospodarze, więc w wyniku meczu większych zmian nie było. Z czasem jednak jakby lepszy rytm w ataku łapał Sokół, który częściej trafiał. Na niespełna 5 minut przed końcem III kwarty Łabinowicz celną "trójką" doprowadził do remisu (po 56). Na 3 minuty przed końcem tej odsłony Sokół objął w końcu prowadzenie - gdy za trzy trafił Nwamu było 61:58. Szybko jednak wyrównał Hall i do końca trwała zażarta walka. Przed ostatnią kwartą miejscowi prowadzili tylko 2 punktami. Już w pierwszej minucie gry ostatniej odsłony Sokół ponownie wyrównał po celnej "trójce" Nwamu. Jednak dzięki dobrej skuteczności z dystansu Woronieckiego Zastal znowu uciekł na 4 punkty (76:72). Żadna z drużyn nie chciała ustąpić, ale to jednak miejscowi długo byli o krok z przodu. Sokół ponownie wyrównał na trzy i pół minuty przed końcową syreną. Ostatnie momenty meczu były już bardzo nerwowe... Mylili się i jedni, i drudzy. Na 46 sekund przed końcem gospodarzy na 2-punktowe prowadzenie wyprowadził Rakocević (86:84), a chwilę potem nie trafił za trzy Struski. Sokół miał jeszcze swoją szansę, ale sytuacji nie wykorzystali też Gomez i Nwamu. Na tym jednak nie koniec emocji, bo jeszcze sekundę przed końcem mógł wyrównać Kemp, ale też nie trafił...

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra - Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 86:84

Kwarty: 25:20, 22:21, 22:26, 17:17.

Zastal: Musić 11 (2x3), Kikowski 6 (2x3), Kołodziej 16, Rakocević 15, Woroniecki 14 (3x3) oraz Washington 5 (1x3), Hall 15 (1x3), Horne 2, Wójcik 0, Lewandowski 2. Trener Dariusz Dedek.

Sokół: Łabinowicz 12 (4x3), Gomez 22 (5x3), Nwamu 19 (2x3), Struski 9 (3x3), Kemp 14 (10 zb.) oraz Spencer 2, Kroczak 5 (1x3), Młynarski 1. Trener Marek Łukomski.

Widzów 2678.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24