Orzeł Przeworsk zagra w Dębicy z Igloopolem. Polonia Przemyśl powalczy o kolejne zwycięstwo

W drużynie Andrzeja Garleja nie zagrają Lucjan Filipek, Bogdan Saletnik, Tomasz Siwula (kontuzje), a występ Pawła Micka stoi pod znakiem zapytania. Ponadto za kartki pauzują Przemysław Dzięgiel i Sebastian Pisarek.

- Sytuacja jest dramatyczna. Nie mamy szerokiej kadry, ale myśleliśmy, że tym składem spokojnie uda się dograć rundę do końca - mówi prezes Piotr Drobot.

- Tymczasem od dwóch meczy brakuje nam pięciu, sześciu graczy. Rywal jest wymagający, więc na pewno będzie ciężko. Lepiej będzie może za tydzień, bo kilku zawodników wreszcie wróci do składu.

Piłkarze Orła natomiast wygrali trzy mecze z rzędu i niedawno usadowili się na szczycie tabeli, skąd niełatwo będzie ich zepchnąć.

- Do Dębicy jedziemy maksymalnie skoncentrowani, bo rywal jest wymagający. Cel to oczywiście trzy oczka, takie mecze musimy wygrywać - mówi krótko Artur Łuczyk, szkoleniowiec przeworszczan.
Po kiepskim początku prawdziwy zryw formy przechodzą piłkarze Polonii Przemyśl. Podopieczni Ryszarda Federkiewicza wygrali sześć meczów z rzędu (pięć ligowych i pucharowy z Sokołem Sieniawa) i wcale nie zamierzają na tym poprzestać.

- Dobra forma na pewno cieszy. Wreszcie gramy tak jak sobie zakładaliśmy - mówi Edward Siwarga, kierownik przemyślan, którzy o kolejne zwycięstwo powalczą z Limblachem. - Do Zaczernia na pewno jedziemy po trzy punkty. Będziemy walczyć o jak najwyższe miejsce, a po rundzie jesiennej okaże się czy też o awans.

Ciekawie będzie też w Ropczycach, gdzie Błękitni podejmują Pogoń Leżajsk. Rzemieślnik Pilzno, który wreszcie wygrał pierwszy raz, o kolejny komplet powalczy w Wiśniowej. Serię czterech porażek z rzędu przerwać spróbuje JKS Jarosław, który zmierzy się z MKS-em Kańczuga.