Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osady ze ścieków w Rzeszowie zamienią w energię

Bartosz Gubernat
Nowy zakład PGE powstanie w Rzeszowie do 2018 roku. W tym samym czasie MPWiK zamierza uruchomić suszarnię osadów.
Nowy zakład PGE powstanie w Rzeszowie do 2018 roku. W tym samym czasie MPWiK zamierza uruchomić suszarnię osadów. Archiwum PGE
W przyszłym roku w Rzeszowie rozpocznie się budowa suszarni osadów przy oczyszczalni ścieków. Dzięki niej odpady będzie można zamienić w energię, albo sprzedać do cementowni. Teraz hoduje się na nich wiklinę.

Rzeszów jest jednym z ostatnich, blisko 200-tysięcznych miast w Polsce, które nie ma jeszcze suszarni osadów z oczyszczalni ścieków. Efekt? Takie odpady są stąd w tej chwili wywożone na pola, na których uprawia się m.in. wiklinę i wierzbę energetyczną. Ponieważ osady są uznawane za odpady niebezpieczne, można je składować tylko w ściśle wyznaczonych miejscach, które nie mają kontaktu m.in. z wodami gruntowymi. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji płaci odbiorcom osadów 60 zł za odebranie, transport i zagospodarowanie każdej tony.

Uprawy się kurczą

Ilość ścieków dostarczanych do rzeszowskiej oczyszczalni ścieków regularnie rośnie i w tej chwili wynosi ok. 75 tys. m sześc. na dobę.

- Problem w tym, że powierzchnia terenów, na których można składować osady szybko się kurczy. Dlatego musimy się przygotować na sytuację, gdy nie będzie już gdzie ich wywieźć. Wówczas konieczne będzie termiczne unieszkodliwianie tych odpadów - mówi Adam Tunia, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie.

MPWiK w takiej sytuacji będzie miał dwie możliwości. Pierwsza to utylizacja odpadów w wyspecjalizowanych cementowniach. Druga - wykorzystanie ich jako paliwa dla zakładu termicznej obróbki odpadów, który ze śmieci wyprodukuje ciepło i energię. W ciągu trzech lat przy ul. Ciepłowniczej wybuduje go elektrociepłownia.

- Żeby oddawać do niego osady musimy jednak zmodernizować naszą oczyszczalnię. Dla takiego zakładu wartościowe są tylko osady wysuszone, a my nie mamy w tej chwili suszarni - wyjaśnia prezes Tunia.

Budowę suszarni MPWiK chce rozpocząć w 2016 roku. Do końca tego roku powstanie projekt inwestycji. Władze spółki mają nadzieję, że inwestycję, której koszt szacuje się na około 25 mln zł uda się dofinansować w nowym rozdaniu unijnych pieniędzy na lata 2014-2020. W zależności od odbiorcy, osady będą tu suszone do różnej formy.

- Dla zakładu, jaki zbuduje elektrociepłownia trzeba będzie przetworzyć je tak, aby suchej masy było 90 procent. Dla cementowni wystarczy 60 procent - mówi prezes Tunia.

Osady za ciepło?

Czy MPWiK zarobi na oddawaniu osadów elektrociepłowni? Tego na razie nie ustalono. Ponieważ PGE wyprodukuje przy ich pomocy energię, to niewykluczone. - Z drugiej strony, suszenie to proces przebiegający w wysokich temperaturach, a żeby je osiągnąć, potrzebna jest energia. Być może w zamian za osady będziemy ją czerpać bezpośrednio z nowego zakładu - mówi prezes Tunia.

W zakładzie PGE poza osadami przetwarzane będą jeszcze tylko odpady nienadające się do powtórnego przetworzenia. Firma nie będzie wykorzystywać w tym celu odpadów niebezpiecznych. Rocznie na energię ma być tutaj przetwarzane 100 tys. ton odpadów z Rzeszowa i okolicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24