Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostre mrozy na Podkarpaciu jeszcze przez tydzień

Bartosz Gubernat
Noc z czwartku na piątek będzie najzimniejsza w tym roku. Na Podkarpaciu temperatura miejscami spadnie nawet do -32 stopni Celsjusza.

58 ofiar mrozów

58 ofiar mrozów

Jak informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, tej zimy z wychłodzenia zmarło już 58 osób. Tylko od piątku do dzisiaj aż 20! Dlatego służby ratunkowe apelują, aby w każdym przypadku informować je o osobach leżących na śniegu, pozostawionych bez opieki.

Policja i strażnicy miejscy czekają także na informacje o bezdomnych przebywających w piwnicach, pustostanach i na klatkach schodowych. Gminy zapewniają im ciepły posiłek i nocleg. Numery alarmowe w takich sytuacjach to 997 i 112.

Strażacy apelują, aby do ogrzewania pomieszczeń używać tylko atestowanych, bezpiecznych urządzeń. Jakiekolwiek zasłanianie czy zaklejanie przewodów wentylacyjnych może doprowadzić do zatrucia tlenkiem węgla. Według danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, w czasie silnych mrozów w ciągu doby tlenkiem węgla zatruwa się w Polsce 20-30 osób.

- Dwie najbliższe noce będą mało przyjemne. Na południowych krańcach regionu słupki rtęci mogą pokazać 31-32 kreski poniżej zera. W ciągu dnia przewidujemy mrozy na poziomie -18 stopni. Anomalie? Nie, przecież mamy zimę. Choć jest zimno, do rekordu Polski jeszcze daleko - mówi Małgorzata Tomczuk, meteorolog IMGW w Warszawie.

Kłopoty z samochodem

987 - numer dla bezdomnych

Informację na temat miejsc w noclegowniach i schroniskach można uzyskać przez cała dobę pod bezpłatnym numerem 987 uruchomionym przez Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. W województwie podkarpackim działa w tej chwili 19 schronisk i noclegowni oraz 82 miejsca, w których potrzebujący mogą zjeść ciepły posiłek.

A ten zanotowano w 1940 roku w Siedlcach. Termometry pokazały wówczas -41 stopni. Chociaż na Podkarpaciu temperatury są aktualnie o ok. 15 stopni wyższe, zimowa aura i tak daje się mieszkańcom mocno we znaki.

- Od kilku dni rano telefon jest gorący. Klienci dzwonią po taksówki, bo nie mogą rano odpalić samochodu. Zamówień jest dwa razy tyle co zwykle. Jednych wozimy do pracy, innym uruchamiamy silniki przy pomocy kabli - mówi Bogusław Chmielowski z rzeszowskiego Super Taxi.

W autobusach rzeszowskiego MPK zamarzały wczoraj elektroniczne tablice wyświetlające numery i trasy linii. Efekt? Pracownicy nadzoru ruchu w pośpiechu drukowali papierowe numery i dowozili je kierowcom na przystanki.

Pracownik po ochroną

Pracę przerwało też sporo dużych firm budowlanych.

- My z wykopami czekamy jeszcze przynajmniej kilka dni, bo w takich warunkach po prostu pracować się nie da - mówi Dorota Dubiel z firmy Strabag, która remontuje ul. Podkarpacką w Rzeszowie.

Dawid Baran z Państwowej Inspekcji Pracy w Rzeszowie przypomina, że w czasie niskich temperatur pracodawca powinien szczególnie zadbać o swoją załogę.

- W biurze musi być minimum plus 18 stopni, na hali produkcyjnej nie mniej niż 14. Jeśli załoga pracuje na zewnątrz musi mieć dostęp do ciepłego pomieszczenia, oraz napojów i posiłków regeneracyjnych. Ciepłe ubranie chroniące szczególnie dłonie i uszy także zapewnia pracodawca. Niestety, pierwsze skargi już mamy, a przestrzegam, że mandaty są wysokie - mówi Baran.

Za zimno nawet na narty

Co ciekawe, na mróz narzekają nawet właściciele wyciągów narciarskich.

- Co z tego, że możemy dośnieżać stok, skoro klienci marzną i po godz. 17 nikt już nie jeździ. Pół biedy, kiedy świeci słońce. Przy pochmurnym niebie gości jak na lekarstwo - rozkłada ręce Leonard Pulnar z wyciągu w Karlikowie.

Z długoterminowych prognoz pogody wynika, że mróz w regionie zelżeje dopiero w przyszłym tygodniu. W środę w ciągu dnia powinno być już powyżej minus dziesięciu stopni, w przyszły weekend możliwa jest nawet krótkotrwała odwilż.

- Do tego czasu najlepiej ograniczyć długie spacery, a jeśli już trzeba gdzieś wyjść, zadbać o ciepły strój. Podstawa to ciepły szalik, rękawiczki i czapka, bo właśnie przez głowę organizm traci najwięcej - aż 80 proc. ciepła. To szczególnie ważne w przypadku małych dzieci - przypomina dr hab. n. med. Bartosz Korczowski pediatra z Rzeszowa.

Rafał Krawiec z serwisu Hondy Sigma Car w Rzeszowie:

- Jeśli z powodu mrozu samochód nie zapalił, najpewniej wysiadł akumulator. W takiej sytuacji można pobrać prąd z drugiego, sprawnego auta przy pomocy przewodów rozruchowych. Odradzam pchanie, lub ciągnięcie niesprawnego samochodu, bo szczególnie w niskich temperaturach może to uszkodzić silnik. Pamiętajmy, ze skoro akumulator raz odmówił posłuszeństwa, bez odpowiedniej obsługi może to zrobić ponownie. Najlepiej go wykręcić, uzupełnić elektrolit i przy pomocy prostownika załadować. Ważne, aby robić to w ciepłym pomieszczeniu, bo ładowanie na mrozie może go uszkodzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24