Poszukiwani listem gończym
Na Krystynie Zaborskiej ciąży zarzut oszustwa, które polegało na przywłaszczeniu pieniędzy. Kobieta była pracownicą jednego z banków. Pracowała jako kasjerka. Przywłaszczyła pieniądze jednego z klientów, podrabiając jego podpis na dokumentach. Chodzi o kwotę 6 tys. dolarów i 6,5 tys. zł. Przestępstwa miała dokonać między sierpniem a listopadem 2001 roku. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.
Rolnad Tyszkiewicz ma na swoim koncie 5 oszustw. Wszystkich dokonał w 2005 roku. Oszukał małżeństwo z Rzeszowa, od których pożyczył ponad 21 tys. zł tłumacząc, że potrzebuje pieniędzy na leczenie. W ten sam sposób oszukał mieszkankę Rzeszowa. Kobieta straciła około 4 tys. zł. 3 mężczyzn oszukał biorąc od nich 950 zł. Obiecywał, że znajdzie im pracę w Niemczech.
Bez kredytu i z zarzutami
- Prowadzimy też dużo spraw związanych z wyłudzaniem kredytów. Przestępstwa te są dokonywane w czasem bardzo prymitywny sposób. Osoba, które chce wyłudzić kredyt posługuje się fałszywymi dokumentami, np. przynosi do banku zaświadczenie, z którego wynika, że zarabia więcej, niż w rzeczywistości - mówi Łukasz Harpula, zastępca Prokuratora Rejonowego dla miasta Rzeszów.
I dodaje: - Już samo posłużenie się w banku w celu uzyskania kredytu nierzetelnymi dokumentami, na przykład pisemnym oświadczeniem o wyższych niż w rzeczywistości zarobkach bądź podanie nieprawdziwych danych odnośnie sytuacji materialnej jest przestępstwem, za które grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Dlatego często taki oszust nie tylko wychodzi z banku bez kredytu, ale dodatkowo z zarzutami - wyjaśnia.
Banki są ostrożniejsze
- Prawdziwy boom na drobne oszustwa ekonomiczne na szkodę banków już minął. Najczęściej mieliśmy z nimi do czynienia w 2010 i 2011 roku. Wynikało to m.in. z przepisów dotyczących przyznawania kredytów, które pozwalały zaciągnąć pożyczkę w bardzo szybki sposób, bez potrzeby przynoszenia wielu zaświadczeń, a weryfikacje dokumentów przedstawianych przez klientów były bardzo powierzchowne. Klienci podrabiali potrzebne podpisy, przedkładali PIT -y swoich znajomych, zmieniając tylko dane osobowe. Banki dawały się złapać na te haczyki. Dlatego pracownicy zaczęli dokładnie sprawdzać wszystkie wnioski i liczba oszustw mocno się zmniejszyła. - mówi kom. Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji.
Policjanci przyznają, że problemem jest podstawianie osób, które mają się starać o kredyt, tak zwanych słupów. - Słupami nie są jak to wcześniej bywało osoby z marginesu społecznego, ale właściciele firm, którzy prowadzą działalność po ty, by móc wyłudzać kredyty - tłumaczy kom. Międlar.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat
- Ile dać na komunię? Roksana Węgiel komentuje. Wspomniała o kopertach pieniędzy