Dziś w Sądzie Okręgowym w Krośnie odbyła się rozprawa, ale nie udało się rozpocząć przesłuchań świadków.
Przed sądem odpowiada dziewięć osób - wykonawcy i pracownicy elektrowni. Zdaniem prokuratury działali jako zorganizowana grupa przestępcza.
Chodzi o prace modernizacyjne prowadzone kilka lat temu przy elektrowni solińskiej zapory. Głównym inwestorem projektu były Elektrownie Szczytowo-Pompowe S.A. w Warszawie, a inwestorem zastępczym Zespół Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce.
Według oskarżenia Ryszard K. - ówczesny prezes ZEW Solina-Myczkowce, zawierał niekorzystne umowy na wykonanie robót budowlanych z wykonawcami i podwykonawcami. Wartość robót i materiałów była znacznie zawyżana, jakość prac nie była taka, jaką wykazywano w dokumentach, niektórych zaś wcale nie wykonano, choć wystawione zostały faktury.
Za prace te płaciła firma Elektrownie Szczytowo-Pompowe S.A. w Warszawie. Po uregulowaniu należności wykonawcom, pozostała kwota z zawyżonej ceny trafiała do członków grupy, którą, według prokuratury - kierował Ryszard K.
elomiesięczne śledztwo w tej sprawie (pierwsze zatrzymania był już pod koniec 2007 roku) prowadził wydział ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji w Prokuraturze Apelacyjnej w Rzeszowie. Akt oskarżenia skierowano do Sądu Okręgowego w Krośnie w styczniu tego roku. Zanim jednak, po kolejnych kilku miesiącach, sprawa trafiła ostatecznie na wokandę, zmarł główny oskarżony, Ryszard K. - Postępowanie w stosunku do niego musiało zostać umorzone - mówi Artur Lipiński, rzecznik SO w Krośnie.
Proces toczy się przeciwko dziewięciu pozostałym oskarżonym (pracownikom ZEW i firm-wykonawców remontu). Mają zarzuty oszukania elektrowni na różne kwoty (od 50 do 300 tys. zł), część także zarzut "prania brudnych pieniędzy". Tylko trzy osoby na pierwszej rozprawie złożyły wyjaśnienia przed sądem. Pozostali odmówili. Nikt nie przyznaje się do winy.
Jednak czterej oskarżeni, mimo iż nie zgadzają się z zarzutami, chcą dobrowolnie poddać się karze, bo nie chcą uczestniczyć w rozprawach (niektórzy przebywają za granicą, inni mieszkają daleko od Krosna).
Zwrócili się o kary pozbawienia wolności w zawieszeniu, zobowiązali się także do finansowego naprawienia szkody, która była ich udziałem. Na dzisiejszej rozprawie okazało się, że sprzeciwia się temu poszkodowana spółka - czyli obecnie PGE Energia Odnawialna w Warszawie, występująca w roli oskarżyciela posiłkowego. Sąd nie mógł więc zaakceptować wniosku i wydać wyroków bez postępowania dowodowego.
- Nie rozumiem tego sprzeciwu, przecież prokurator nie miał zastrzeżeń do kary i wysokości szkody, więc po co prowadzić długotrwały, kosztowny proces? - komentował jeden z adwokatów. - Przedstawiciel PGE nie pofatygował się do sądu. Wygląda na to, że oskarżyciel posiłkowy nie zapoznał się z aktami i nie ma zielonego pojęcia o tej sprawie.
Kilku oskarżonych już zapowiedziało, że nie będzie uczestniczyć w rozprawie, składając do sądu stosowne wyjaśniania. Zgodzili się, by proces toczył się pod ich nieobecność.
Na dzisiejszej rozprawie w krośnieńskim sądzie miało się rozpocząć postępowanie dowodowe.
Wezwano 16 świadków. Jednak względy proceduralne sprawiły, że przesłuchania się nie rozpoczęły.
Jeden z oskarżonych wycofał pełnomocnictwo dla adwokata z wyboru i poprosił o adwokata z urzędu. Ten zaś musi mieć czas na zapoznanie się ze sprawą. Jej wszystkie akta liczą ponad 60 tomów. Rozprawa została odroczona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki
- Ważne oświadczenie Jolanty Fraszyńskiej. "Mój coming out"