Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Marma Rzeszów rozpoczęła od zwycięstwa

Marek Bluj
Bartosz Frydrych
Żużlowcy PGE Marmy Rzeszów i ich kibice są zadowoleni z premiery sezonu 2014. Nasza drużyna pokonała na swoim torze Orła Łódź 55:35.

Wygrana mogła być jeszcze bardziej okazała, ale w drugiej części zawodów podopiecznym trenera Janusza Ślączki, który udanie zadebiutował w rzeszowskim klubie w nowej roli, nie szło już tak dobrze, jak na początku. Pierwsze skrzypce w rzeszowskim zespole grali Duńczyk Kenni Larsen i Maciej Kuciapa.

Piorunujący początek
Rzeszowski zespół rozpoczął od bardzo mocnego uderzenia wygrywając w świetnym stylu pierwsze cztery wyścigi i objął prowadzenie 19:5. Na dobry początek sezonu 5:1 zwyciężyli Nicolai Klindt i Paweł Miesiąc. Duńczyk w składzie zastąpił awizowanego wcześniej Scotta Nichollsa.

- Po piątkowym treningu powiedziałem Scottowi, że ma być w pogotowiu, na wypadek, gdyby coś się stało startującemu w sobotę na Wyspach Ljungowi. Na szczęście, wszystko było OK i w nocy w sobotę, kiedy znałem już wyniki, podjąłem decyzję, że drużyna pojedzie w takim składzie, jak startowała - tłumaczył Ślączka.

Ten sam numer w gonitwie drugiej powtórzyli juniorzy znad Wisłoka. Łukasz Sówka popędził spod taśmy na pełnym gazie, a Marco Gaschka spokojnie jechał na drugiej pozycji. Do trzech razy sztuka powiedzieli w trzeciej odsłonie Kenni Larsen oraz kapitan Maciej Kuciapa.

Para ta utarła nosa Szwedowi Magnusowi Zetterstroemowi. Mariusz Puszakowski nie liczył się w tej stawce. W czwartej odsłonie Gaschkę i Petera Ljunga przedzielił Antonio Lindbaeck, ale Ljung sam sobie winien, że dał się objechać.

Serię zwycięstw gospodarzy po raz pierwszy przerwał w biegu piątym Australijczyk Jasn Doyle, któru najszybciej wyszedł spod taśmy i Kuciapa z Larsenem nie mieli szans, aby go popędzić. Riposta gospodarzy była natychmiastowa - dysponujący bardzo szybkim motocyklem Sówka i jego starszy kolega - Ljung zwyciężyli dubletem. PGE Marma wygrywała 27:9.

Pechowa siódemka
Gonitwa numer 7 była pechowa dla Patryka Karczmarza, juniora Orła, który prosto ze stadionu z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu został odwieziony do szpitala. Bieg ten był dwukrotnie powtarzany.

Najpierw w pierwszym łuku niegroźny karambol spowodował Antonio Lindbaeck, który najechał na tylne koło Miesiąca. Rzeszowski zawodnik upadł. Upadł także Karczmarz; sędzia zarządził powtórkę w pełnym składzie. Za drugim podejściem z impetem poleciał na tor Karczmarz, który na wyjściu z drugiego łuku walczył łokieć w łokieć Miesiącem.

"Łełek" został przez sędziego wykluczony, jako winny zdarzenia. Przerwa w bardzo sprawnie rozgrywanych do tej pory zawodach trwała pół godziny. Kiedy się zakończyła Orzeł wygrał pierwszy wyścig - pierwszy na mecie zameldował się Lindbaeck, drugi był Klindt, a trzeci jadący w miejsce kontuzjowanego Karczmarza Drożdżowski.
Zmalał impet
Przerwa ta wyraźnie wybiła gospodarzy z uderzenia. Orzeł pomajstrował przy przełożeniach i zaczął się stawiać miejscowym. - Od następnego meczu postaramy się, aby na stadionie były trzy karetki i gdy będzie musiała - odpukać w niemalowane - wyjechać, jedna, to ni trzeba będzie robić tak długiej przerwy - komentował Ślączka.

Zawodnicy z Łodzi po raz drugi cieszyli się z wygranej 4:2 po biegu dziewiątym, w którym triumfował Puszakowski przed Miesiącem i Lindbaeckiem.
W ostatnim biegu na torze leżał Larsen, ale zawodnicy kończyli mecz w komplecie. Para znad Wisłoka jechała na remis, ale Ljung przekombinował i dał się i na ostatnich metrach dał się ograć Lindbaeckowi.

Wysokie prowadzenie teamu znad Wisłoka powinno spotkać się reakcją Lecha Kędziory, trenera Orła, który winien skorzystać z rezerw taktycznych. Nie zrobił tego, bo jak powiedział, nic by to generalnie nie dalo, bo tylko dwóch zawodników w jego zespole punktowało jak należy - Doyle i Lindbaeck.
Prawdziwą próbą jakości rzeszowskiej drużyny będzie najbliższy meczy wyjazdowy w Lublinie.

PGE Marma Rzeszów - Orzeł Łódź 55:35

PGE Marma
9. Miesiąc 5+1 (2*,w,2,1
10. Klindt 6 (3,2,0,t,1)
11. Kuciapa 11+1 (2*,2,1,3,3)
12. Larsen 12+1 (3,1*,3,3,2)
13. Ljung 9+1 (1,2*,3,3,0)
14. Sówka 7 (3,3,0,1)
15. Gaschka 5+1 (2*,3,0)
Trener Janusz Ślączka

Orzeł
1. Chrzanowski 6 (0,0,2,2,2)
2. Doyle 10+1 (1,3,1*,2,3)
3. Puszakowski 5+1 (0,1,3,1*,0)
4. Zetterstroem 2 (1,0,1,0)
5. Lindbaeck 10 (2,3,2,2,1)
6. Karczmarz - gość 1(1, 0,u/-,-)
7. Drożdżowski 1 (0,-,1,0,0)
Trener Lech Kędziora
NCD - 65,00 s - uzyskał w 8. wyścigu Pater Ljung. Sędziował Maciej Spychała (Opole). Widzów 5000.

Wyścigi:
1. Klindt (65,13). Miesiąc, Doyle, Chrzanowski 5:1
2. Sówka (65,17), Gaschka, Karczmarz, Drożdżowski 5:1 (10:2)
3. Larsen (65,05), Kuciapa, Zetterstroem, Puszakowski 5:1 (15:3)
4. Gaschka (65,44), Lindbaeck, Ljung, Karczmarz 4:2 (19:5)
5. Doyle (66,49), Kuciapa, Larsen, Chrzanowski 3:3 (22:8)
6. Sówka (66,15), Ljung, Puszakowski, Zetterstroem 5:1 (27:9)
7.Lindbaeck (66,01), Klindt, Drożdżowski, Karczmarz (u/-), Miesiąc (w/su) 2:4 (29:13)
8. Ljung (65,00), Chrzanowski, Doyle, Gaschka 3:3 (32:16)
9. Puszakowski (65,14), Miesiąc, Zetterstroem, Klindt 2:4 (34:20)
10. Larsen (65,01), Lindbaeck, Kuciapa, Drożdżowski 4:2 (38:22)
11.Ljung (66,10), Doyle, Puszakowski, Sówka, Klindt (t) 3:3 (41:25)
12. Kuciapa (66,20), Chrzanowski, Sówka, Drożdżowski (4:2 (45:27)
13. Larsen (66,19), Lindbaeck, Miesiąc, Zetterstroem 4:2 (49:29)
14. Kuciapa (65,47), Chrzanowski, Klindt, Puszakowski 4:2 (53:31)
15. Doyle (65,02), Larsen, Lindbaeck, Ljung 2:4 (55:35)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24