PGE Stal Mielec na Zagłębie z nowym rozgrywającym

Nowy praworęczny rozgrywający Stali (22 lata, 192 cm) ma za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji Polski i kadrze juniorów.

- Prowadziłem go będąc trenerem Nielby. Jest młody, wysoki, zobaczymy co pokaże - mówi Paweł Noch, trener PGE Stali, który kilka miesięcy temu przyszedł do Mielca właśnie z Wągrowca. - Transfer Michała był konieczny, bo zostaliśmy z trzema rozgrywającymi, a na tym etapie można sięgać tylko po graczy z niższej ligi.

Potwierdził się, niestety, czarny scenariusz kontuzji Rafała Glińskiego. Kapitan "Czeczeńców" ma naderwany mięsień skośny brzucha i jego pauza potrwa co najmniej trzy tygodnie. Nieciekawie wygląda też sprawa Kamila Kriegera.

- Będę z nim rozmawiał, ale proszę się nie spodziewać optymistycznych wieści - ucina trener. Kriegerowi odnowiła się kontuzja kręgosłupa, która wykluczyła go w pierwszej części sezonu na kilka miesięcy.
Stal może zapewnić sobie miejsce w fazie play-off. Warunek jest jeden - pokonać Zagłębie.

- Musimy wygrać dla kibiców - tłumaczy Noch. - Liczę, że nie zawiedziemy. Mimo osłabień prezentujemy niezłą formę, potwierdził to mecz w Kielcach. Potrafimy radzić sobie w gorszych momentach.

Swoje problemy też mają "miedziowi". Od dawna nie gra Dawid Przysiek, pierwsze skrzypce lubinian, który zerwał ścięgno Achillesa. Bez niego Zagłębie przegrało 4 mecze z rzędu. Ostatnio podbudowało się wygraną z Pogonią (trzeci zespół ekstraligi zagrał jednak w osłabionym składzie).
Jesienią w Lubinie górą była Stal (40-33).

W przypadku zwycięstwa mielczanie wciąż zachowają szanse na uniknięcie w play-off Wisły i Vive. Są to jednak szanse czysto teoretyczne.