Rzeszowski zespół brylował na swoim torze. Grudziądzanie, którzy odgrażali się, że przyjechali do Rzeszowa po zwycięstwo, nie mieli absolutnie nic do powiedzenia. W rzeszowskiej drużynie nie było słabych punktów. Z jak najlepszej strony pokazali się wychowankowie - Dawid Lampart i Karol Baran. "Żurawie" zgarnęły także punkt bonusowy, ponieważ pierwsze spotkanie w Grudziądzu GKM wygrał 45:44.
Przed meczem gospodarze mieli trochę markotne miny, bo Peter Kildemand przyjechał do Rzeszowa z mocno obolałą prawą ręką i cały czas trzymał ją w lodowym opatrunku. Ten uraz to konsekwencja trzech upadków podczas sobotniego Grand Prix Danii. "Pająk" to jednak twady gość, zaciskał zęby, puszczał gaz i zdobywał ważne punkty. Na pewno podbudowały go dodatkowo brawa, jakie otrzymał podczas prezentacji. Kibice oklaskiwali wszystkich poza Rafałem Okoniewskim. "Okoń" dostał solidną porcję gwizdów. Umiarkowany optymizm fanów rzeszowskiego speedwaya z biegu na bieg rósł jak na drożdżach. Aż do euforii.
Na dobry początek Grega Hancocka i Karola Barana zdołał wprawdzie przedzielić Okoniewski, ale na szarym końcu do mety dojechał Tomasz Gollob . Byłego mistrza świata, który już w sobotę przyjechał do Rzeszowa, ograł na dystansie rzeszowski "Carlos". Juniorzy pojechali na remis, bo Krystian Rempała pojechał zbyt szeroko i "zamiótł" Artura Czaję aż po samą bandę.
Kolejne dwie odsłony, czyli trzecia i czwarta, kończyły się podziałem puli. Z niezłej strony pokazali się w nich ich zwycięzcy - Krzysztof Buczkowski i Artiom Łaguta.
Rzeszowska armada ruszyła do ofensywy od wyścigu numer 5. Dawid Lampart do spółki z Kennim Larsenem ograli jak chcieli Golloba, bo Okoniewski po starcie przewrócił się na plecy, ale zdążył w porę zejść z toru. W biegu szóstym Artur Czaja udanym atakiem odebrał prowadzenie, jakie po starcie miał Łaguta, a Kildemand pokazał plecy Buczkowskiemu. Rosjanin jechał w tym wyścigu w ramach rezerwy taktycznej za Daniela Jeleniewskiego. W gonitwie siódmej triumfowali Hancock z Baranem.
Za moment ten sam numer powtórzyli Kildemand z Rempałą, który cieszył się z pokonania Golloba. Było nie było - byłego mistrza świata i żywą legendę światowego speedwaya, który kompletnie rozczarował (nie po raz pierwszy w Rzeszowie). Okoniewski, który miał kierować całym GKM-em i prowadzić go w Rzeszowie do zwycięstwa, zawodził, był jak cień wielkiej góry. Kiedy Hancock z Baranem pokonali 4:2 Buczkowskiego i słabego Jeleniewskiego 4:2, PGE Stal przeważała 36:18. Ale nie zamierzała pasować. W biegach dziesiątym, jedenastym i dwunastym wygrywali wychowankowie rzeszowskiego klubu - świetnie dysponowany Lampart i równie dobrze spisujący się, jeżdżący odważnie i skutecznie Baran.
W ostatniej fazie zawodów, w których absolutnie dominowali miejscowi, mając pewne zwycięstwo, szefostwo rzeszowskiej drużyny pozwoliło odetchnąć Kildemandowi. "Pająk" mógł w parku maszyn trochę bardziej zadbać o swoją kontuzjowaną rękę. Na deser 5:1 wygrali w ostatniej odsłonie Hancock z Lampartem. - Pokłony dla Petera Kildemanda, że zdołał przyjechać i wystartować z taką kontuzją, pokazał charakter. Brawa dla trenera Ślączki, który zawsze przygotowuje tę samą nawierzchnię i dzięki temu jest nam łatwiej - powiedział Hancock.
W niedzielę w Tarnowie Derby Południa (19.30). PGE Stal dopingować będzie kilkuset jej kibiców. Jest bardzo dobry nastrój i drużyna jedzie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco