Piękne kobiety, świetny koncert i tłumy na otwarciu klubu Live w Rzeszowie

Czerwony dywan przed wejściem co prawda był brązowy, ale to w końcu drobiazg. Wszystko inne było na najwyższym poziomie.

Nowy Klub LIVE był oczywiście porównywany do legendarnej już Akademii, ale to tak naprawdę dwa różne kluby.

W LIVE wszystko jest inne: loże w jednym poziomie, scena na wprost lóż, parkiet do tańca na środku, jeden, ale za to duży bar w końcowej części ogromnej sali. I to wszystko na jednym poziomie. Z tamtego klubu została tylko atmosfera. A ta na wczorajszym koncercie była wspaniała. I Kora...

Nie można pisać o tej wokalistce bez emocji. Bo emocje budzi ogromne.

- Boże, ona wygląda zjawiskowo - to opinie z sali.

Wyszła, zaśpiewała i po raz kolejny powaliła publiczność na kolana. Znakomity głos, piękne utwory, elegancja i subtelność w scenicznym ruchu.

- Kora im starsza tym lepsza. jak wino - to komentarz jednego z lokalnych polityków.

Niezapomniany koncert, potem dyskoteka, którą nakręcał DJ Osa.

Robert Wróbel, właściciel klubu nie krył zadowolenia. - Wiem, że są jeszcze niedociągnięcia, ale mam nadzieje, że LIVE będzie takim samym kultowym klubem jak Akademia - mówił.