Pijany wicedyrektor szkoły. Doniósł na niego anonim

Zarząd powiatu jarosławskiego musiał w trybie nagłym powołać nowego szefa placówki, bo w zespole szkół w Radymnie nie miał kto wydawać decyzji. Dyrektor przebywa na dłuższym zwolnieniu lekarskim, a jej zastępca przyszedł 2 listopada pijany do pracy.

O sprawiającym wrażenie nietrzeźwego wicedyrektorze Zespołu Szkół Zawodowych i Placówek w Radymnie poinformował naczelnika wydziału oświaty w starostwie anonimowy rozmówca. Po sprawdzeniu okazało się, że Bogdan B. ma niemal 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

- Wicedyrektor twierdził, że jest trzeźwy. Jednak zgodził się pojechać na komisariat. Tam okazało się, że kłamie - opisuje Bartłomiej Kordas, naczelnik wydziału oświaty w jarosławskim starostwie. On razem z Zofią Krawańską, członkiem zarządu powiatu interweniował w sprawie anonimowego zgłoszenia.

Policja ukarała pijanego nauczyciela 200 zł grzywną za wykroczenie, a starostwo nadzorujące szkołę, w której pracuje Bogdan B. stanęło przed sporym problemem. Dyrektor szkoły, który może podejmować decyzje, w tym również dyscyplinarne w stosunku do wicedyrektora przebywa na dłuższym zwolnieniu lekarskim. Wczoraj zarząd powiatu zdecydował, że powoła nowego dyrektora na okres nieobecności dyrektorki, a on w pierwszej kolejności zajmie się sprawą pijanego pedagoga.

Wczoraj Jerzy Batycki, starosta jarosławski wręczył nauczycielowi tej szkoły Jackowi Oponiowi nominację.

- Decyzje związane z tą sprawą podejmę jak najszybciej. Muszę jednak się z nią zapoznać, bo w tej chwili mam tylko szczątkowe informacje - zapowiedział zaraz po powołaniu.

Pijany wicedyrektor najprawdopodobniej straci stanowisko. Może zostać zwolniony z pracy. Jego nowy szef może skierować sprawę do komisji dyscyplinarnej przy kuratorium oświaty. Najwyższą karą, jaką komisja może zastosować jest wydalenie z zawodu.