Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna | 2 liga. Michał Wlaźlik, dyrektor generalny Stali Rzeszów: Ta drużyna dostała kredyt zaufania. Wszyscy w nią wierzymy

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Krzysztof Kapica
- Zawsze walczymy o wysokie cele i ten się nie zmienił – mówi nam Michał Wlaźlik, dyrektor sportowy Stali Rzeszów.

Co zadecydowało o tym, że postanowiliście zimą zmienić trenera?
Po wspólnej rozmowie z Marcinem doszliśmy do tego, że ta drużyna potrzebuje innych narzędzi do zarządzania nią, i stąd ta decyzja.

Dlaczego postawiliście właśnie na Daniela Myśliwca?
To była naturalna kolej rzeczy. Tak budujemy klub, żeby pokonywać kolejne etapy, jak najmniej ryzykując. A tak się dzieje, kiedy stawia się na ludzi, których się zna. Stąd budowa akademii i w perspektywie czasu stawianie na piłkarzy wychodzących z niej. Podobnie ma się sprawa z trenerami. Chcemy stawiać na ludzi, których znamy, którzy mają odpowiednie kompetencje do prowadzanie drużyny i tak było w przypadku Daniela.

Muszę wrzucić kamyczek do pana ogródka. Daniel Myśliwiec jest już trzecim trenerem w rok. Dużo tych zmian…
Z Januszem Niedźwiedziem podpisaliśmy czteroletni kontrakt i mieliśmy nadzieję, że ten kontrakt wypełni, natomiast wtedy potrzeba było zmiany. Obecnej roszady nie traktujemy jako jakiejś rewolucji, tylko utrzymanie kierunku, który obraliśmy zmieniając trenera Niedźwiedzia. Teraz jest to, można tak powiedzieć, zmiana kosmetyczna, a nie rewolucyjna.

Postanowiliście, że w drużynie w zasadzie nie zajdą żadne zmiany. To jest taki kredyt zaufania wobec obecnej ekipy?
Tak to należy odczytywać. Jest to kredyt zaufania, ale i wiary w tych zawodników, że mają odpowiednie umiejętności, żeby w tej lidze seryjnie wygrywać.

Kibice liczyli, że pozyskacie przede wszystkim napastnika. Nie było nikogo ciekawego na rynku, czy brakowało chętnych, aby przyjść do Stali?
Generalnie wymagające jest znalezienie odpowiedniego zawodnika ofensywnego na polskim rynku. Najlepsi Polacy grają oczywiście w ekstraklasie. Trzeba się więc posiłkować zawodnikami zagranicznymi, ale na to nie jesteśmy jeszcze gotowi i nie chcemy w to wchodzić. Trener także wierzy w umiejętności strzeleckie tego zespołu. Wierzymy, że odpowiednio ustawiona drużyna, którą mamy, będzie zdobywała odpowiednią liczbę bramek. Przyznam, że złożyliśmy ofertę zawodnikowi, który posiada zestaw umiejętności, które uzupełniłyby naszą drużynę. Mamy go na oku, oferta była ważna i w tym okienku, i w następnym. Spokojnie czekamy. Inny zawodnik nie był w naszych widełkach płacowych, a pozostali odpadli w naszej selekcji. Chętnych nie brakowało, ale nie chodziło nam o to, aby ściągnąć piłkarza tylko po to, żeby zadowolić kibiców na chwilę, ale kogoś konkretnego, kto z dużym prawdopodobieństwem podniesie nam jakość w ofensywie i pomoże w osiąganiu jak najlepszych wyników.

Jaki cel został postawiony przed trenerem Myśliwcem i drużyną?
Zawsze walczymy o wysokie cele i ten się nie zmienił. Będziemy chcieli atakować 1. i 2. miejsce, i do tego dążymy. Wiemy, że będzie to bardzo trudne po tamtej, niepełnej, rundzie, ale ten cel nam przyświeca. Jesteśmy ambitni i chcemy walczyć o wspomnianą pierwszą dwójkę.

A jak nie będzie awansu, to…?
To budujemy ten klub dalej. Awans oczywiście przyśpieszyłby nasz rozwój, ale najważniejsze jest budowanie odpowiednich fundamentów. Nie chodzi o to, aby robić awans za wszelką cenę. Nam chodzi przede wszystkim o wypracowanie takiego modelu klubu, który pozwoli po awansie w tej lidze funkcjonować i walczyć o coś więcej, niż tylko w niej być.

Remont stadionu przedłuża się i już wiadomo, że pierwsze mecze w roli gospodarza zagracie w Stalowej Woli. Jak do tego podchodzicie?
Przede wszystkim cieszymy się, że jest inwestycja. Skoro musiała być w styczniu, to nie mamy do tego uwag. Trzeba będzie się przemęczyć, poczekać na jej finisz i cieszyć się, że będziemy mogli grać przy światłach, w fajnej atmosferze, na dobrze zrobionym boisku.

Myśli pan, że wrócicie na Stadion Miejski w tym sezonie?
Wierzę, że tak (uśmiech). Na razie nie rezerwowaliśmy stadionu w Stalowej Woli na wszystkie nasze mecze. Bardzo wiele zależy od pogody. Ważne też, aby zostało to zrobione dobrze, nawet z opóźnieniem, niż słabo, ale za to szybciej. To ma służyć na lata.

Śledził pan to co się dzieje u rywali?
Trochę tak. Niektórych zawodników, którzy ostatecznie trafili do naszych przeciwników, rozważaliśmy pod kątem Stali, ale się na nich nie decydowaliśmy. Można więc powiedzieć, że zerkałem na ruchy kadrowe przeciwników (uśmiech).

I jakie wnioski?
Na pewno solidne wzmocnienie GKS-u Katowice w postaci Rafała Figla. Dość istotne osłabienie w Wigrach Suwałki, ale wiem, że pracują nad zapełnieniem luki po odejściu Josipa Soljica. Kilku młodych wilczków pozyskała Skra Częstochowa, a do Chojniczanki przyszedł Olaf Nowak, który może być groźny w ataku. Generalnie faworyci ligi potwierdzili swoje aspiracje.


Łukasz Góra, obrońca Stali Rzeszów: Wszystko jest do odrobienia. Ja w to wierzę [STADION]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24